
Miejski Zakład Komunikacji w Łowiczu otrzymał pozytywny wynik kontroli finansów przeprowadzonej przez członków łowickiej Komisji Rewizyjnej. Nie oznacza to jednak, że kasa MZK ma się dobrze bowiem temat podwyżek cen biletów jest nadal aktualny.
Grupa łowickich radnych przez półtora miesiąca kontrolowała łowicki Miejski Zakład Komunikacji. Radni sprawdzali wszystkie wydatki i wpływy do kasy Zakładu. Wyniki kontroli zakończonej 30 kwietnia nie były negatywne, jednak potwierdziły, że Urząd Miasta musi coraz więcej dokładać do przejazdu łowiczan. W związku z tym od kilku tygodni nie milkną spekulacje na temat sposobów przeciwdziałania temu zjawisku. Jednym z nich jest planowana podwyżka cen biletów. Chęć odciążenia miejskiego budżetu nie dziwi wiele osób, jednak fakt, iż odbędzie się to kosztem pasażerów wywołuje sprzeciw. Władze miasta zaplanowały podwyżkę na połowę maja. Według burmistrza plan wzrostu cen biletów autobusowych wymusza fakt, iż miasta nie stać na coroczne dokładanie ok. 2 mln złotych do MZK. Obecnie wpływy z biletów pokrywają około 30 procent kwoty, którą dokłada miasto. Według łowickich urzędników podwyżka miałaby powiększyć tą sumę. Wiele osób zadaje jednak pytanie czy wzrost cen jeszcze bardziej nie zniechęci łowiczan. Taką ewentualność zgłaszał już dyrektor MZK Bogdan Suchanek, jednak nie udało mu się przekonać włodarza miasta. Biorąc pod uwagę to iż łowickimi autobusami jeżdżą głównie osoby, którym przysługują ulgi na przejazdy a ci, którzy płacą całą sumę są coraz bardziej niezadowoleni z powodu likwidacji kolejnych przystanków, zmniejszenie się liczby pasażerów jest bardzo prawdopodobne. Innym problemem są pasażerowie na gapę – mimo iż wskaźnik wystawionych mandatów nie jest duży, wiele osób zdaje sobie sprawę, że spowodowane jest to rzadkimi kontrolami. Podobnego zdania jest łowicki radny miejski Michał Trzoska, który sam często korzysta z publicznych środków transportu więc te problemy nie są mu obce. „Byłem wielkim przeciwnikiem podniesienia cen biletów. Każda podwyżka biletów odstrasza od jeżdżenia. Uważam, że tą podwyżką tak naprawdę miasto wcale na tym nie zyska.” – mówi radny Trzoska. Michał Trzoska jest zwolennikiem podniesienia wpływów ze sprzedaży biletów autobusowych jednak w zupełnie inny sposób. „Ja wskazywałem inny sposób na to aby zwiększyć rentowności MZK, tzn. kontrolę bezpośrednio u kierowcy. Tak jest rozwiązana komunikacja miejska w Anglii. Kiedyś wprowadzono coś takiego w Sosnowcu i z tego co pamiętam sprzedaż biletów wzrosła o 90%” – wyjaśnia radny Trzoska. Taka kontrola polegałaby na tym, że w autobusach miejskich otwarte byłyby jedynie drzwi przy kierowcy, który sprawdzałby bilet każdego pasażera. Inną propozycją, która wyszła od naszej redakcji jest wprowadzenie do miejskich autobusów atrakcji, które przyciągną łowiczan, np. wakacyjne spotkania z lektorami, którzy w trakcie przejazdu udzielą zainteresowanym pasażerom mini lekcji języków obcych. Podobny pomysł, który realizowano w Łodzi spotkał się z pozytywnym przyjęciem mieszkańców miasta. Jak władze Łowicza ustosunkują się do tych propozycji jeszcze nie wiadomo.Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie