
W środę (22 marca) około godziny 14:00 z powiatowego szpitala w Łowiczu uciekł pacjent przebywający na Izbie Przyjęć. Do placówki został przywieziony przez Zespół Ratownictwa Medycznego z wysokim poziomem cukru we krwi, ale w dobrym stanie ogólnym.
Wiadomo jednak, że przy natłoku pacjentów przyjmowanych na Izbę Przyjęć, niejednokrotnie w bardzo ciężkim stanie, personel placówki nie może przypilnować wszystkich osób przywożonych na IP, gdyż musi zajmować się najciężej chorymi.
Ucieczka mężczyzny naraziła personel na stres, a zawiadomiona policja zorganizowała akcję na szeroką skalę, łącznie z psem tropiącym.
- Około godziny 14:30 Komenda Powiatowa Policji w Łowiczu otrzymała informację o zaginięciu 49-letniego mężczyzny, który ostatni raz był widziany w Łowiczu w rejonie Ułańskiej, poinformowała nadkom. Urszula Szymczak. - Tuż po zgłoszeniu łowiccy policjanci podjęli działania zmierzające do odnalezienia mężczyzny.
Po godzinie 18:00 zbiegły pacjent odnaleziony został w Skierniewicach, oddalonych 25km od Łowicza. - Funkcjonariusze szybko ustalili, że mężczyzna przebywa na terenie Skierniewic, gdzie w krótkim czasie został odnaleziony i przekazany pod opiekę służbom medycznym, dodała oficer prasowa z KPP w Łowiczu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
to już szczyt szczytów, jakim prawem policja szukała tego człowieka, sam podjął decyzje, wyszedł ze szpitala, jego prawo,mógł stanowić o sobie, jak się zgłasza zaginiecie dziecka to czesto mówia, że trzeba czekac, samo wróci, a tutaj proszę bardzo nawet pies się znalazł, jakaś paranoja
Nie do końca masz racje. Jeżeli jest narażenie życia to służby maja ustawowy i moralny obowiązek ratować życie. Pacjent nie zawsze może mieć świadomość co mu grozi. Przeczytaj dokładnie. Wysoki cukier.
Przeczytaj dokładnie "stan ogólny pacjenta dobry", więc bez przesady
Miał dosc czekania i olewania więc sobie poszedł. To co dzieje dzieje się na izbach przyjęć powinno być zbadane przez prokuraturę . Osobiście zawożąc osobę poszkodowaną na Sochaczewski SOR ,spotkałem się z kartką ,,przerwa obiadowa " .To jest szczyt szczytów.
Obudz sie zes... sie!
Co takiego? Wszyscy mają przerwę obiadową w tym samym czasie? A wymagający pilnej interwencji pacjent ma czekać, aż się najedzą??? Nawet w marketach nie ma czegoś takiego: "wszystkie kasy zamknięte, wynocha ze sklepu, bo przerwa obiadowa". A co dopiero na SOR-ze gdzie czas się liczy
korzystałam z sochaczewskiego sor-u w ciągu godziny miałam zrobione prześwietlenie i założony gips. Dla mnie to ekspresowe tempo
Tu Waldemar ma rację na tych izbach przyjęć to jest katastrofa sam czekałem żeby mnie przyjęli na oddział 5 godzin a tam sobie herbatkę pili i pogaduszki a z ambulatoium mnie na wózku przywieźli bo nie kazali mi iść bo ciśnienie miałem tak duże dobrze ze w ambulatoium tabletkę pod język dostałem bo bym wykorkoeał pewnie
To tak, jakby wypisał się na własne żądanie, co komu do tego. Mnóstwo ludzi ma za wysoki cukier i nawet o tym nie wie
Naprawdę? Powiesz tak rodzinie pacjenta, która nagle się odnajdzie i będzie robiła zadymę gdzie się ten podział? A nawet domagała się odszkodowania gdyby nie daj Boże coś się stało? Oczywiście że szpital to nie więzienie i nie ma przymusu leżenia i leczenia ale trzeba to zgłosić.. najlepiej po uprzednim wykonaniu JAKICHKOLWIEK chociaż badań..
Tak, napisano, że pacjent "w stanie ogólnym dobrym", więc bez przesady z tym poszukiwaniem. Cóż za troska łowickiego szpitala... akurat tam gdzie nie potrzeba
A nie daj Boże jechać w nocy z wizytą Boże jakie niemiłe pani lekarz i pielęgniarka włącznie krzyczą na pacjenta obrażone niemiłe hieny pomyliły się z powołaniem ktoś się powinien tym zająć
Niestety w łowickim szpitalu nagminnie narażeni jesteśmy na pogardę przez personel, ponieważ zgłosiliśmy się na IP. Oczekiwanie nawet 8 godz. I tu nie chodzi o to, że jest duża kolejka osób oczekujących, bo w tym momencie na izbie piją herbatkę, opowiadają kawały i z krzykiem każą czekać, gdy się tam wejdzie. Mógłby ktoś się w końcu za to wziąć.
To prawda. Przecież dla przyjemności nikt tam nie idzie, tylko gdy musi.
Tak się dzieje, ponieważ dyrektorka nad niczym nie panuje. Jaki pan taki kram
A to nie wiedziałem że szpital to jest więzienie. Jak to uciekł?