Zbiórka krwi i atrakcje dla dzieci

Darmowe lody, rysowanie kredą, konkurencje sportowe i wiele upominków - to atrakcje przeprowadzonej wczoraj (31.05) przed marketem Intermarche w Łowiczu akcji „Zbieramy krew dla Polski”. Akcję honorowego krwiodawstwa połączoną z dzisiejszym Dniem Dziecka zorganizowała

Grupa Muszkieterów zrzeszająca właścicieli sklepów Intermarché i Bricomarché, we współpracy z Polskim Czerwonym Krzyżem. 

  Wydarzenie cieszyło się sporym zainteresowaniem ponieważ skierowane było do każdej grupy wiekowej. Przed marketem pojawiły się zatem całe rodziny.    „Ponieważ mieliśmy ustalony akurat taki termin akcji postanowiliśmy połączyć ją z Dniem Dziecka” – wyjaśnia Małgorzata Kosman, kierownik Intermarche w Łowiczu.    Z tej okazji dla najmłodszych przygotowano m.in. konkurs malowania kolorową kredą. Każdy z uczestników otrzymał w nagrodę paczkę, w której znajdował się kolorowy kanapnik, maskotka, portfelik i długopis. Dzieci w wieku średnim wzięły udział w konkurencjach sportowych – slalomie z piłką pomiędzy donicami, biegu ze skakanką i biegu par ze związanymi nogami. Uczestnicy podzieleni byli na grupy – zwycięska ekipa otrzymała piłki nożne. Każde dziecko, które przybyło przed market otrzymało także darmowe lody ufundowane przez właściciela Intermarche.    W tym samym czasie, kilka metrów dalej, w Mobilnym Punkcie Poboru Krwi trwała akcja zrzeszająca łowickich dawców. W kolejce do oddania swojej krwi potrzebującym ustawiła się młodzież i osoby dorosłe. Każdy z krwiodawców w nagrodę za pomoc bliźnim otrzymał standardową paczkę z napojem energetycznym, batonikiem i czekoladami oraz dodatkowo dużą reklamówkę w której znajdowały się upominki od marketu. Aby wzmocnić organizm serwowano także darmowe kiełbaski i kaszanki z grilla ufundowane przez ZPM „Miazek” i słodki poczęstunek.    Do godz. 16:00 do oddania krwi zgłosiło się 28 osób, jednak u trzech z nich nie było to możliwe. „Były to osoby, które miały zły poziom hemoglobiny – trochę za mało żelaza w krwince. Te osoby muszą poprawić swoje żywienie” – wyjaśnia Joanna Moździrska, pielęgniarka z Mobilnego Punktu. Potencjalnych chętnych badał doktor Rafał Kowalczyk.  Finalnie cała akcja zakończyła się sukcesem.