
Na osiedlu Starzyńskiego w Łowiczu zniszczono kasztanowca posadzonego na początku listopada w ramach akcji „888 drzew dla Łowicza”. Wcześniej doszło do kradzieży lipy zasadzonej z okazji symbolicznych urodzin miasta.
Jak informuje Marcin Tarka z Fundacji Prolas, która koordynuje akcję „888 drzew dla Łowicza”, w ciągu mijającego roku doszło do dwóch incydentów. Najpierw na os. Noakowskiego ktoś ukradł zasadzoną lipę, a teraz na os. Starzyńskiego nieznany sprawca uszkodził kasztanowca posadzonego trzy tygodnie temu.
- To niebywały akt podłości i wandalizmu. Mieszkańcy sami składają się na te drzewa, to tak jakby ukraść sąsiadowi pieniądze – uważa Marcin Tarka. Jak dodaje, fundacja tym razem naprawi szkodę, ale kolejny podobny przypadek zostanie zgłoszony odpowiednim organom.
Na os. Noakowskiego rośnie już nowe drzewko posadzone w miejscu skradzionej lipy.
Zniszczonego kasztanowca posadził przeszło trzy tygodnie temu Daniel Pastenaci, który dzisiaj (26 listopada) dowiedział się o tym, że drzewko zostało złamane. Mieszkaniec Łowicza przyznaje, że z okna swojego mieszkania widzi kasztanowca, ale zasłania je inne drzewo.
Pan Daniel zauważa, że miejsce, w którym rosło drzewko jest nieoświetlone, a na ławkach w pobliżu przesiadują różne osoby, które piją.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie