
Dziś rano opublikowaliśmy artykuł o śmierci Zofii Mycki, twórczyni ludowej, mistrzyni sztuki kulinarnej i królowej dowcipu. Informacja o jej śmierci wpłynęła do nas z bardzo wiarygodnych źródeł.
Tuż po publikacji, rozdzwoniły się do redakcji telefony, że pani Zosia żyje i doszło do fatalnej pomyłki.
Okazało się, że nie żyje Zofia Mycka - jej szwagierka, która również mieszka w Strzelcewie i obie mają identyczną datę urodzenia - 5 marca 1948 roku.
Zadzwoniliśmy do pani Zosi z przeprosinami, a ona jak to zwykle z humorem odpowiedziała, że już od wczoraj ma urwanie głowy ze "swoją śmiercią" i wszyscy do niej dzwonią z pytaniem - Czy żyje? Nawet ksiądz zadzwonił.
Dodała też, że dopiero wczoraj, po tylu latach dowiedziała się, że jej szwagierka urodziła się dokładnie tego samego dnia, miesiąca i roku co ona. - To dopiero niezwykły zbieg okoliczności - śmiała się przez telefon.
Życzyliśmy Jej z całego serca zdrowia, bo jak sama przyznała tego jej troszkę brakuje i przyda się ono na pewno.
Miejmy nadzieję, że taka pomyłka, zapowiada dla Pani Zosi jeszcze długie życie w zdrowiu!
A my przepraszamy naszych Czytelników za wprowadzenie w błąd.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie