
Oddział dla osób uzależnionych od środków odurzających lub psychotropowych dla recydywistów penitencjarnych ZK w Łowiczu zamienia się dwa razy w roku w miejsce pełne gwaru, radości, gier i zabaw, a przy okazji niejednokrotnie wzruszeń, zobowiązań poprawy na lepsze oraz deklaracji zerwania z nałogiem.
Wszystko za sprawą spotkania rodzinnego organizowanego przez kadrę działu terapeutycznego, która jest pomysłodawcą - nietypowych na warunki więzienne - spotkań z najbliższymi skazanych będących uzależnionych od narkotyków. O tym jak ważny status mają te spotkania świadczy chociażby regulaminowy zapis w Porządku Wewnętrznym ZK o ich przeprowadzaniu. Na początku września odbyło takie spotkanie.
To co odróżnia je od regulaminowych widzeń wynikających z zapisów w Kodeksie Karnym Wykonawczym - które odbywają się w kompleksie widzeniowym łowickiej jednostki penitencjarnej - to fakt, iż spotkania rodzinne mają miejsce w oddziale terapeutycznym. Skazani mają możliwość oprowadzenia swoich bliskich po całym oddziale mieszkalnym, zaprosić ich do celi mieszkalnej, świetlicy i innych pomieszczeń oddziałowych, a nawet pochwalić się uprawianym ogródkiem warzywnym i szklarnią, w której na co dzień pielęgnują np. pomidory i paprykę. Dla dzieci osadzonych organizowane są zabawy, m.in. stoły z piłkarzykami, mini hokej, stół do ping-ponga, gry zespołowe. Rodziny mają okazję porozmawiać z kadrą terapeutyczną na temat prognozy leczenia swoich synów i mężów. Mają też miejsce konsultacje z rodzinami; w oddziałowej świetlicy organizowany jest wykład dla dorosłych uczestników spotkania. Tym razem były to „Mechanizmy chorobowe w leczeniu się z narkomani”.
- Forma takiego widzenia jest rzeczą jaką nie oferuje żaden ZK na terenie naszego kraju – mówi jeden z jego uczestników, który przebywał już w kilku zakładach karnych. - Widzenie rodzinne diametralnie różni się od widzeń w innych jednostkach penitencjarnych – mówi z kolei Piotr S. - Jest miła rodzinna atmosfera, rodziny skazanych mogą bez żadnych ograniczeń poruszać się po oddziale mieszkalnym oraz wchodzić i przebywać w celach, widzenie trwa aż pięć godzin, podczas których zapomina się, iż jest to zakład karny, poprzez co osadzeni poprawiają relację ze swoją rodziną. Zdaje się to potwierdzać kierownik oddziału terapeutycznego mjr Dariusz Wiśniewski: - Otwierają się emocje u pacjentów, widać radość rodzin, mimo niejednokrotnie doznanych krzywd ze strony synów i mężów. Niebagatelne znaczenie dla efektów terapii ma na takich spotkaniach obecność dzieci skazanych. Nawet osadzeni, do których rodziny nie przyjechały, bo trzeba wiedzieć, że pacjentów mamy z całej Polski, widząc jakim wsparciem jest rodzina, takie spotkanie także oddziałują na nich pozytywnie – podkreśla mjr Wiśniewski.
W ocenie personelu działu terapeutycznego, widzenia rodzinne są ważnym elementem scalającym proces terapii a także pokazującym, że rodzina jest wartością ponadczasową. Dlatego zespół terapeutów rozważa możliwość organizowania widzeń częściej.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie