Alicja i Adam pojadą na mistrzostwa Polski

Judocy MKS Zryw Łowicz Alicja Bielecka i Adam Kostrzębski zakwalifikowali się do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży - imprezy o randze mistrzostw Polski juniorów młodszych w judo. 16 młodych reprezentantów łowickiego klubu wróciło z medalami z turnieju w Pruszkowie.

- Kolejny weekend kwietnia był dla Międzyszkolnego Klubu Sportowego Zryw Łowicz pełen zmagań sportowych - informuje trenerka Iwona Grzegory-Gajda. W sobotę (23.04) juniorzy młodsi startowali w eliminacjach do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, czyli de facto mistrzostw Polski młodych judoków.

W turnieju eliminacyjnym w Warszawie kwalifikację do największej imprezy w kraju wywalczyli Alicja Bielecka (kategoria wagowa 44 kg) i Adam Kostrzębski (50 kg). To dwójka, która już w maju będzie walczyć w Olsztynie w najważniejszych krajowych zawodach w swojej grupie wiekowej. Niestety, kwalifikacji nie udało się wywalczyć pozostałej dwójce juniorów młodszych z Łowicza: Klaudii Kobierzyckiej (52 kg) i Adamowi Surmie (46 kg).

Wczoraj (24.04) młodsi zawodnicy MKS-u Zryw walczyli na matach w Pruszkowie w Wiosennym turnieju judo. Zawody odbywały się w trzech przedziałach wiekowych, a na podium zawodów stanęło 16 łowickich judoków. W kategorii rocznika 2004-2005 po złote medale sięgnęli Wiktoria Janio i Patryk Domański. Na drugim miejscu uplasowali się Wiktoria Boryna, Daria Kołodziejczyk, Filip Kosiorek, Gabryś Redzisz, Patrycja Kruszyńska i Michał Kocur, a trzecia była Julia Antoniak.

W starszej kategorii (rocznik 2006-2007) zwycięstwo odnieśli Filip Popławski i Szymon Jabłoński. Z drugiego miejsca cieszyła się Aleksandra Radosz, Eliza Dawidowska i Bartosz Kwiatkowski, a brązowe medale wywalczyli Krystian Dutkowski i Piotr Słomiany.

Niestety nie wszystkim dopisało szczęście. - Wśród naszych zawodników znaleźli się tacy, którym nie udało się stanąć na podium w swoich kategoriach wagowych, ale oni również dzielnie walczyli. Byli to: Dominik Salamon, Franek Okraska, Julia Malowaniec, Kacper Lesiewicz i Dawid Nowakowski - mówi Iwona Grzegory-Gajda.