
W ubiegły wtorek, 14-latek postrzelił z broni palnej swoją 11-letnią siostrę. Dziewczynka w stanie ciężkim wciąż przebywa w szpitalu. Chłopiec po zdarzeniu trafił do izby dziecka.
Przypomnijmy, tydzień temu (31 stycznia) po południu 14-letni Mieszko postrzelił swoją 11-letnią siostrę. Jagoda w ciężkim stanie została przetransportowana do szpitala Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, gdzie walczy o życie na oddziale intensywnej terapii.
Kom. Aneta Sobieraj, rzeczniczka Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi, informowała po zdarzeniu, że karabin, z którego dziecko zostało postrzelone, prawdopodobnie pochodzi z okresu II wojny światowej. Chłopak miał tłumaczyć, że znalazł ją w lesie.
Przebieg wydarzeń od razu po wypadku, próbowali ustalić łódzcy śledczy pod nadzorem prokuratury. - Zbierane są dowody - informował rzecznik Prokuratury Okręgowej, Krzysztof Kopania.
W środę (1 lutego) Tomasz Szczepanek z Prokuratury Okręgowej w Łodzi poinformował, że 14-latek został umieszczony w policyjnej izbie dziecka, a ojciec rodzeństwa został zatrzymany do sprawy. - Ojcu dzieci przedstawiono zarzut bezprawnego posiadania broni i amunicji. Podejrzany został już przesłuchany, przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Wobec mężczyzny zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji połączony z zakazem opuszczania kraju - mówił.
Prokurator przyznała, że na miejscu zdarzenia zabezpieczono szereg innych przedmiotów o charakterze historycznym. - Jeśli okaże się, że któryś z tych przedmiotów stanowi istotną część broni, co jest bezprawne, zarzuty wobec podejrzanego zostaną uzupełnione.
Zmieniła się też sytuacja chłopca. Wydział Rodzinny i Nieletnich Sądu Rejonowego w Skierniewicach uznał, że 14-latek popełnił zarzucane mu czyny, czyli posiadał broń i amunicję bez wymaganego pozwolenia oraz spowodował naruszenia czynności narządu ciała. Jednak pozwolił na jego powrót do domu.
W ramach nadzoru nad 14-latkiem jego matka została zobowiązana do składania co kwartał sprawozdań.
Źródło: TuŁódź
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Uważam, że nie macie prawa podawać imion dzieci. Powinny być chronione!