
Mieszkańcy ul. Chabrowej w Łowiczu od kilku lat nie mogą doczekać się budowy drogi. W ratuszu przygotowano wstępną koncepcję inwestycji, która przewiduje konieczność przesunięcia ogrodzeń kilku prywatnych posesji, na co nie zgadzają się właściciele. Radny Lech Aniszewski zarzuca władzom miasta opieszałość i zaniedbania.
Sprawę budowy nawierzchni w ul. Chabrowej w Łowiczu poruszył na ostatniej sesji rady miasta radny Lech Aniszewski.
Przypomnijmy, że inwestycja ta została wybrana przez mieszkańców osiedla Górki w głosowaniu do budżetu obywatelskiego na 2016 rok. Mimo to wciąż nie doczekała się realizacji. W tym roku na wykonanie zadania zabezpieczono w budżecie miasta 350 tys. zł.
Podczas zdalnego posiedzenia Lech Aniszewski opublikował fragmenty wypowiedzi burmistrza Krzysztofa Kalińskiego na przestrzeni kilku ostatnich lat. Włodarz miasta stał na stanowisku, że inwestycji nie można wykonać, ale na przykład w 2017 roku deklarował, że droga powstanie w następnym roku.
Radny z dzielnicy Górki zauważył ponadto, że burmistrz spotkał się z mieszkańcami ul. Chabrowej przed wyborami samorządowymi w 2018 r. i zapewniał ich, że inwestycja zostanie zrealizowana do końca 2019 r.
- Mamy rok 2021 i pojawił się wstępny projekt, który przewiduje przesunięcie kilku ogrodzeń. Mieszkańcy są zbulwersowani tym pomysłem - informuje radny Lech Aniszewski.
Jak wskazuje, w dzielnicy jest wiele węższych ulic, które doczekały się nawierzchni, chociażby ul. Rzemieślnicza, będąca drogą dojazdową do ul. Chabrowej. - Uważam, że nie powinniśmy niszczyć niczyjej własności. To jest ludzka praca, pieniądze i poświęcony czas - dodaje radny z klubu Łowickie.pl.
- Mieszkańców boli, że trwa to pięć lat i w zasadzie przez ten czas nic się nie zadziało. Teraz ponoć zmieniły się przepisy, które uniemożliwiają budowę drogi w istniejącym zarysie - mówi w rozmowie z nami radny Aniszewski.
Podczas sesji burmistrz Krzysztof Kaliński odpierał zarzuty mówiąc, że urzędnicy ratusza od zawsze mówili, że ul. Chabrowej nie można wykonać w istniejącym pasie drogowym. Radnemu Aniszewskiemu zarzucił, że był przeciwko inwestycji, bo nie głosował za przyjęciem budżetu miasta, w którym znalazło się 350 tys. zł na to zadanie.
Jak mówi nam naczelnik wydziału inwestycji i remontów Grzegorz Pełka, wstępna koncepcja zakłada, że szerokość pasa drogowego wyniesie 10 metrów, co oznacza konieczność przesunięcia ogrodzeń kilku posesji. - Jest to konieczne, ponieważ nie zmieści się cała infrastruktura. Musimy działać zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego - zaznacza urzędnik.
Naczelnik Pełka przyznaje, że obecnie ulicą Chabrową jeździ się w większości po prywatnych działkach. - Tam są miejsca, gdzie do miasta należy pas o szerokości tylko 3,5 metra.
Radny Aniszewski zwraca uwagę, że mieszkańcy już kilkanaście lat temu budując ogrodzenia cofnęli się w głąb swoich działek. Jego zdaniem przez zaniedbania władz miasta teraz dojdzie do zniszczenia ich majątku, co w jego opinii jest niedopuszczalne.
Przejmując część prywatnych nieruchomości pod budowę drogi na mocy specustawy, miasto musiałoby zapłacić właścicielom odszkodowanie wyliczone przez biegłego rzeczoznawcę.
Dzień po sesji odbyło się spotkanie mieszkańców ul. Chabrowej z burmistrzem Krzysztofem Kalińskim oraz urzędnikami Grzegorzem Pełką i Agnieszką Karczewską, kierującą wydziałem gospodarki gruntami, planowania przestrzennego i rolnictwa.
Obie strony nie doszły jednak do kompromisu, a kolejne spotkanie ma odbyć się w marcu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Liczę jednak że dojdziemy do porozumienia.
Aniszewski bije pianę, ale zapomniał już że głosował ostatnio przeciwko realizacji tej inwestycji... Co to za człowiek? Obłuda do kwadratu. Dajcie już spokój pieniacze, nie zasługujecie na drogę!
Żenująca jest twoja wypowiedź...
Reniek raczej, a nie Renia musisz się dokształcić. Jedena inwestycja nie jest całym budżetem miasta. Głosować przeciw całościowemu budżetowi w przedstawianej postaci nie jest głosowaniem przeciw jednej inwestycji. I kto tu bije pianę? ???? Pamiętaj, że długi z tego uchwalonego Budżetu Ty też będziesz spłacać. Jeśli chodzi o zaniedbania to jednak racja jest po stronie mieszkańców tej ulicy.
Gdyby nie dotyczyło to pana Aniszewskiego to by słowem się nie odezwał już nie pamiętam tak obłudnej, powolnej i bezradnej rady, znając tego pana i jego poczynania wstyd że reprezentuje mnie jako mieszkańca miata
Wstydem jest pisać takie oszczerstwa samemu nic nie robiąc - przepraszam co najwyżej można psy powieszać na innych. No cóż rodzą się i tacy. Pochwal się co żeś uczynił dla tego miasta bo radny o którym piszesz działa i z tego co widać na tyle dobrze, że razi bezczynnych lub bezradnych takich jak ty w oczy.
Szanowni, nie ma przecie problemu, przesuńcie sobie ogrodzenia do środka ulicy i problem zniknie sam przez się...
Przesunięcie ogrodzeń to pretekst żeby opóźnić lub wcale nie budować nawierzchni.
To właśnie ze nie głosował za budżetem świadczy o jego przyzwoitości. Ma na myśli sprawy całego miasta a nie tylko swoją prywatę jak co niektórzy. Zobaczmy komu drogę i chodniki wybudowano i kto jest zatrudniony w urzędzie z jakimi kwalifikacjami. Facet oczekuje tylko zakończenia sprawy sprzed pięciu lat - to chyba nie jest sprawa tego budżetu tylko jeszcze wcześniejszych no i przyzwoitości. Nikt Wam tyle nie da co ja mogę obiecać (zwłaszcza przed wyborami).
A może nie buduje się tej drogi dlatego, po złości względem tego radnego? Podobnie jak nie robi się ulicy Kresowej bo mieszka tam inny radny co nie jest w układzie z "ojcem miasta".