
Europejski Komisarz ds. Rolnictwa Janusz Wojciechowski gościł dziś (9 maja) w Domu Kultury w Zdunach. Na spotkanie, które było otwarte przede wszystkim dla rolników, przybył niespodziewany gość, lider Agrounii Michał Kołodziejczak.
Na spotkanie zorganizowane przez Łódzki Ośrodek Doradztwa Rolniczego z siedzibą w Bratoszewicach przybyli m.in. Grzegorz Wojciechowski poseł na Sejm RP, Andrzej Górczyński wicemarszałek województwa łódzkiego, radny sejmiku województwa łódzkiego Waldemar Wojciechowski oraz Krzysztof Skowroński wójt gminy Zduny.
Na wstępie komisarz Wojciechowski podkreślił wagę reformy WPR i projektów Krajowych Planów Strategicznych.
- Musimy zrobić nasze rolnictwo mniej zależne i od zewnętrznych dostaw, i od środków produkcji, które drożeją. Co to jest produkcja ekologiczna? Mniej środków na nią potrzeba, nie stosuje się pestycydów, chemicznych środków ochrony roślin, czyli rolnik mniej wydaje, a z drugiej strony dostaje pieniądze w nagrodę za tę produkcję. Może kilkakrotnie dostawać, jeszcze za rolnictwo węglowe, jeśli np. stosuje obornik. To, co do tej pory robi za darmo. Jest mnóstwo propozycji, które przede wszystkim pozwolą przetrwać małym i średnim gospodarstwom, a nawet umożliwić im w przyszłości rozwój – podkreślał komisarz Janusz Wojciechowski.
Komisarz przypomniał, że budżet dla Polski na lata 2023-2027 wynosi 34,5 mld euro - czyli 150 mln zł, jest to ponad 10 tys. zł na każdy hektar ziemi i 120 tys. na każde statystyczne gospodarstwo rolne. - Są to największe fundusze dla rolnictwa jakiekolwiek były - podkreślił.
Dodał, że jeżeli polskie rolnictwo dobrze wykorzysta szansę, jaką stwarza Zielony Ład, może być jednym z największych beneficjentów tych zmian, jakie się dokonują w rolnictwie europejskim.
Na słowa wojciechowskiego ostro zareagował lider Agrounii. - Jest drogo i będzie drożej. Rolnicy nie kupują nawozów, bo są za drogie. Rolnicy nie mają pieniędzy. Coraz więcej z nich musi iść do pracy aby je zarobić. A w ostateczności gro z nich zlikwiduje swoje gospodarstwa.
Przypomniał, że wielokrotnie apelował o uruchomienie funduszu dla rolników poszkodowanych przez wysokie ceny nawozów i o wstrzymanie eksportu nawozów.
Kołodziejczak nazwał dzisiejsze spotkanie ustawką polityczno - partyjną. - To szopka, która miała być tylko o planie strategicznym, a nie o innych problemach dotyczących rolnictwa. To jest skandaliczna sytuacja! - dodał.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A ten z Wicia nie dość że Głąb to jeszcze i kłamczuch, mówi że nie zatrudnia nikogo, a ci co robią u niego to wiadomo że na czarno, nie zarejestrowani, nie ubezpieczeni, tylko pracują za alkohol i papierosy.
Kołodziejczak jest kacapsko szkopskim oszołomem.
Ty też jesteś zrobiony przez boleszewika
Kołodziejczak się cieszy jak rolnicy upadają bo wtedy grunty są do kupienia a ponoć w sieradzkim dobrze to idzie
Widać Jadzia też o takim biznesie marzy i chce konkurencje wykończyć xD