Reklama

Dzień Guzika. Co mówią o sobie guziki w łowickim Muzeum Guzików? (foto)

Guziki są elementem garderoby, na który zwykle nie zwraca się uwagi dopóki ich nie zabraknie. Warto jednak pamiętać, że te małe ozdoby naszego ubrania mają również swoje święto.

Dzień Guzika przypada 12 grudnia, a owa data nie jest przypadkowa. Guziki liczyło się bowiem w tuzinach lub grosach, na które składa się ich 12.

Łowickie Muzeum Guzików, które aktualnie mieści się na Starym Rynku 10, powstało 19 lipca 1997 roku dzięki zainteresowaniom Jacka Rutkowskiego, dyrektora placówki, a także z chęci zachowania przed zniszczeniem najbardziej prozaicznych przedmiotów wynalezionych przez człowieka.

Zainteresowanie Jacka Rutkowskiego guzikami rozpoczęło się dzięki jego babci, która prowadziła sklep z pasmanterią, a z którego zachowało się sporo guzików, które stanowiły początek tej kolekcji.

Na stałą ekspozycję muzeum składają się trzy tablice z guzikami, które stanowią jej trzon. Cała kolekcja składa się bowiem z ok. 4000 guzików, a każdy z nich to odrębna historia. Zebrane eksponaty należały do osób ze świata muzyki, filmu, literatury, polityki czy sportu. Są także guziki osób duchownych czy wojskowych.

Przedstawioną w muzeum kolekcję rozpoczyna guzik kard. Stefana Wyszyńskiego, ale jest również guzik gen. Władysława Sikorskiego, Wojciecha Młynarskiego, którego piosenki do dziś wiele osób nuci, Zbigniewa Religi polskiego kardiochirurga, który jako pierwszy przeprowadził operację na otwartym sercu czy Ryszarda Kaczorowskiego ostatniego prezydenta na uchodźstwie.

W zbiorach jest również guzik aktorki Heleny Modrzejewskiej (guzik w kształcie zielonej koniczynki), który został szczęśliwie odnaleziony podczas remontu jednego z krakowskich hoteli, w którym często przebywała artystka. Poniżej znajduje się guzik Anny Chojeckiej, właścicielki hoteli, w którym nocowała Modrzejewska.

Jest również guzik Mieczysława Rakowskiego, tego, który jako ostatni wyprowadził sztandar Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, a poniżej tego, który doprowadził do tego wyprowadzenia, czyli Lecha Wałęsy.

Są również guziki należące do polskich prezydentów poczynając od Wojciecha Jaruzelskiego, wspomnianego Lecha Wałęsy, Aleksandra Kwaśniewskiego i jego małżonki, a także ś.p. Lecha Kaczyńskiego i jego żony oraz brata, po obecnego – Andrzeja Dudy oraz Agaty Kornhauser-Dudy.

Wśród guzików osób ze świata literatury, warto wymienić własność Stefana Żeromskiego, Olgi Tokarczuk, Wisławy Szymborskiej czy Stanisława Lema.

Swoje guziki podarowali placówce również sportowcy tj. Paweł Nastula, Maciej Rybus, Zbigniew Bródka, Paweł Fajdek czy Adam Małysz.

Każdy ze znajdujących się w muzeum guzików ma swój certyfikat czy oryginalny podpis bądź dedykację.

Jak powiedział nam Zdzisław Kryściak, że Jacek Rutkowski poprzez zebrane guziki chce nie tylko zachować pamięć o znanych postaciach, ale również przybliżyć osoby lokalne bądź związane w jakiś sposób z Łowiczem. Dlatego też w kolekcji znajdują się guziki wszystkich honorowych obywateli miasta.

Muzeum Guzików, to jednak nie tylko same guziki, ale również dwie maszyny marki Singer oraz przykłady dwóch strojów – smoking z lat 30. i garnitur uszyty przez łowickiego krawca.

Z guzikami związanych jest również wiele powiedzeń, a wśród nich „guzik coś nas obchodzi”, „guzik z tego mamy” czy przypisywane Józefowi Beckowi słowa „Nie dostaniecie nawet guzika”.

Muzeum czynne jest 7 dni w tygodniu, więc każdy może do niego przyjść. Warto podkreślić, że wejście do niego jest darmowe.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do