
Nasza czytelniczka zwróciła uwagę na problem, który od kilku miesięcy nie został rozwiązany w Domaniewicach. Uszkodzony hydrant na ulicy Głównej, owinięty workami i nieustannie cieknący, budzi obawy mieszkańców i przejezdnych.
Jak relacjonuje pani Karolina - Przejeżdżam przez Domaniewice od kilku miesięcy do pracy. Zauważyłam, że na ulicy Głównej stoi uszkodzony hydrant. Z ciekawości się zatrzymałam, owinięty jest workami i leje się z niego woda. Po rozmowie z kilkoma mieszkańcami dowiedziałam się, że jest dłuższy czas uszkodzony, a wójt rozkłada ręce, bo nie ma pieniędzy.
Stan hydrantu budzi niepokój zwłaszcza w kontekście jego lokalizacji w pobliżu szkoły i szkolnego boiska. Mieszkańcy obawiają się, że w razie pożaru strażacy nie będą mieli dostępu do niezbędnej wody. - Co gdy będzie pożar? Skąd strażacy wezmą wodę? Z tego hydrantu leje się woda, czy w czasach gdy walczymy o planetę takie marnowanie wody nie jest wskazane.
Nasza czytelniczka wyjaśniła, dlaczego postanowiła zwrócić się do mediów. - Dlaczego nie poszłam do jakiś władz? No cóż, od mieszkańców wiem, że chodzili, a jak wiadomo, władze boli jak koło problemu kręcą się media, dlatego napisałam właśnie do was, bo jako media działacie więcej niż szary człowiek.
W odpowiedzi na nasze zapytanie, wójt Domaniewic Paweł Kwiatkowski potwierdził, że problem jest znany władzom gminy. - Problem jest nam znany, wymiana hydrantu zaplanowana jest na wtorek 16 lipca 2024 r.
Mieszkańcy Domaniewic z nadzieją oczekują na naprawę hydrantu. - Mamy nadzieję, że problem zostanie rozwiązany zgodnie z planem i w przyszłości podobne sytuacje będą szybciej rozwiązywane. Woda to cenny zasób, a jej marnowanie, zwłaszcza w kontekście trwającej suszy, jest niewskazane. - mówią.
Będziemy monitorować postępy i informować naszych czytelników na bieżąco.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie