
Już tylko trzy turnieje pozostały do końca rozgrywek AGAVOY SQUASH GRAND PRIX 2015. W ostatni piątek (2.10) odbyły się dziewiąte zawody, w których zwyciężył dotychczasowy lider Dominik Wysocki.
W pierwszym jesiennym turnieju na kortach przy ul. Łyszkowickiej 71 stawiło się siedmiu czołowych zawodników rozgrywek. Zabrakło jedynie wicelidera Grzegorza Leśniaka. Pod jego nieobecność zwyciężył Dominik Wysocki, dla którego była to już piąta turniejowa wygrana.
Jednak jak podkreśla gospodarz obiektu Romuald Kłosiński, rywalizacja robi się coraz bardziej wyrównana. Bo choć wygrał lider, to zwycięstwo wcale nie przyszło mu tym razem łatwo. Dominik Wysocki jeden mecz zremisował, jeden przegrał, a o pierwszym miejscu decydował dodatkowy mecz z Tomaszem Podrażką.
O wyrównanym poziomie świadczy również fakt, że drugi w turnieju Tomasz Podrażka stracił punkt w meczu przeciwko Wojtkowi Kłosińskiemu (17 lat). Młody zawodnik ostatecznie uplasował się w piątek na siódmym miejscu. Co więcej, remisem zakończyło się aż 9 z 21 rozegranych spotkań. Trzecia lokata przypadła ponownie Maciejowi Urbankowi, już czwarty raz z rzędu.
- Sprawa zwycięzcy wydaje się być już rozstrzygnięta, natomiast bardzo ciekawie zapowiada się walka o pozostałe miejsca na podium - uważa Romuald Kłosiński na trzy turnieje przed końcem rozgrywek w squasha.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kogo to obchodzi, że 5 kolesi sobie w coś gra?