Dwukadencyjność w samorządach? Nie od przyszłorocznych wyborów

PiS nie rezygnuje z wprowadzenia dwukadencyjności dla wójtów i burmistrzów. Zmiany nie wejdą jednak w życie przed wyborami samorządowymi w 2018 roku. W powiecie łowickim dwie kadencje lub dłużej urzędują burmistrz Łowicza Krzysztof Kaliński oraz wójtowie sześciu gmin wiejskich.

O planach ograniczenia kadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński mówił już w marcu. Szef partii rządzącej opowiedział się wtedy za tym, aby zmiana obowiązywała już od najbliższych wyborów samorządowych w 2018 roku.

Propozycja spotkała się z dużą krytyką. Włodarze miast i gmin, którzy sprawują aktualnie swój urząd co najmniej drugą kadencję, mieli zostać pozbawieni możliwości ubiegania się o ponowny wybór na to samo stanowisko. Wątpliwości co do zgodności z prawem tzw. wstecznej dwukadencyjności miał również prezydent Andrzej Duda.

- Podtrzymamy zasadę dwóch kadencji dla osób, które pełnią funkcje jednoosobowe, a więc wójtów, burmistrzów i prezydentów, ale z karencją, tzn. z odłożeniem tego na dwie kadencje - powiedział Jarosław Kaczyński na poniedziałkowej (15 maja) konferencji prasowej. Jak przyznał prezes PiS, są jeszcze inne koncepcje, lecz nie wejdą one w trakcie najbliższych wyborów.

W powiecie łowickim co najmniej przez dwie kadencje rządzą burmistrz Łowicza Krzysztof Kaliński oraz wójtowie sześciu z dziewięciu gmin wiejskich. Są to Andrzej Werle (Nieborów), Sylwester Kubiński (Bielawy), Dariusz Reczulski (Chąśno), Paweł Kwiatkowski (Domaniewice), Andrzej Barylski (Łowicz) i Jarosław Kwiatkowski (Zduny).

Wszyscy ci wójtowie, z wyjątkiem włodarza Nieborowa, startowali w ostatnich wyborach samorządowych z list Polskiego Stronnictwa Ludowego.