
Nie tylko firmy, ale i osoby prywatne spieszą z pomocą tym, co walczą na pierwszej linii frontu z epidemią. Dziś, 9 kwietnia ekipa Frost Team i Przyjaciół obdarowała domowymi wypiekami właśnie te instytucje.
Była to spontaniczna akcja nieformalnej grupy pozytywnie zakręconych ludzi z FrostTeam i Przyjaciół którzy z radością w nią weszli.
Zaangażowało się kilkanaście osób, które to m.in. upiekły pyszne ciasta i popakowały w pojemniczki.
Ciasta piekły całe rodziny, a były to: murzynek, baby wielkanocne, muffinki, bloki czekoladowe, sernik, ciasto czekoladowe, szarlotka, ciemne z dżemem, marchewkowe, słodkie bułki drożdżowe, ciasteczka kruche, szarlotka z bezą, Ciasto Kasi :)
- Dziękujemy Poligrafii, która nieodpłatnie podarowała nam pudełka do zapakowania wypieków - powiedział Marcin Mróz z Frost Team.
Pojemniki z ciastem trafiły m.in. do lekarzy i pielęgniarek z ZOZ w Łowiczu, ratowników z Pogotowia Ratunkowego, Policji, Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, łowickich aptek oraz lokalnych redakcji.
Inicjatorzy akcji spotkali się z bardzo pozytywnym odbiorem ludzi obdarowanych. A to była dla nich największa niewiadoma całego przedsięwzięcia.
- Cieszy nas to, że mogliśmy takim małym pakunkiem wywołać uśmiech na twarzy - po całej akcji stwierdził Marcin Mróz - Bądźmy zdrowi i uśmiechajmy się do siebie zwłaszcza w tych trudnych czasach - dodał na koniec.
My z kolei apelujemy, wspierajcie w miarę swoich możliwości tych "cichych bohaterów". Pamiętajmy, że służba zdrowia to wielu ludzi, których nie widzimy: lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni, personel medyczny i służby porządkowe oraz administracyjne. Dziś oni wszyscy stoją na linii frontu i bronią nas w pierwszej kolejności przez wirusem grypy Covid-19.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
nie walczą oni z covid-19 bo w Łowiczu nie ma oddziału zakaźnego. Wywożą tylko do Zgierza i może do Łodzi. Odseparowali się od wszystkich żeby nikogo nie wpuszczać. Wielka mi walka z Covid-19 w Łowiczu. Walczą z Covid-19 ale to w szpitalu w Zgierzu i w Łodzi, a nie w Łowiczu. A jak walczy policja i mundurowi to każdy wie. Nie ma zresztą i tak na to lekarstwa.
Kto pozwala na taki cyrk,jest pademia w takiej sytuacji potrzebny jest spokój i dyscyplina.Jeszcze potrzeba żeby uraczyli bakteriami salmonelli.
Chcieli dobrze,ale... Według mnie to nieodpowiedzialne zachowanie.Co innego maseczki, przyłbice, butelkowana woda, nawet konserwy czy dania gotowe fabrycznie pakowane.No bo idźmy dalej -ktoś zaniesie garnek z żurkiem i kiełbasą do szpitala, na komendę, do straży i sanepidu albo kanapki i sałatkę rodzinnie robione.Ludzie tak nie wolno!
Już co niektórzy mogliby skończyć z tym cyrkiem i chęcią zwrócenia na siebie uwagi jacy to jesteśmy fajni. Czy ci co rozwożą, przygotowują te paczki i pieką te ciasta są w 100 % zdrowi i nie są zarażeni ?No właśnie.A po drugie czy to jest mądre jeździć po całym mieście w tych czasach i zawracać głowę ludziom, którzy muszą pracować i każdy dzień dla nich to dzień pelen strachu żeby się nie zarazić i nie zarazić swoich bliskich.... Oczywiście możemy im pomóc dostarczając maski ,rękawiczki I siedząc w domu ,a nie robić niepotrzebne zamieszanie .
Ciasta upiekli i myślą,że fajni.... głupota ludzka nie zna granic,artykuł sponsorowany
Jak to się ma do apelu #zostańwdomu ?
A ja uważam to za fajną akcję -odrobina zwykłej życzliwości i serca dla tych co muszą pracować i się narażać. Brawo chłopaki i przyjaciele.
Ja chciałbym tylko powiedzieć że nie każdy ma dostęp do przyłbic, maseczek czy rękawiczek na masową skalę. A ci ludzie pomagają jak umieją i starają osłodzić tym ciężko pracującym ludziom dzień. Zachowując przy tym wszelkie środki ostrożności! Ale w tym chorym mieście nie da się zrobić nic dobrego, bo ludzie cię zjedzą. Pozdrawiam Ps. Salmonella występuje głównie w kurzych jajach i ginie przy 70 stopniach. Nie ma szans żeby znalazła się w cieście
Brawo życzliwi ludzie są wśród nas. Jak widać każdy pomaga jak może - tak trzymać. Pozdrawiam pozytywnie zakręconą ekipę.
Jakie to polskie, łowickie, księżackie ???? samemu nic nie zrobić, bo po co? ????, ale innym przyłożyć za to, że im się chciało, za to, że w tych ciężkich czasach pomyśleli o innych, że chcieli komuś zrobić odrobinę radości. Ludzie, otrząśnijcie się !
Sam się otrząśnij, dzbanie w stanie zagrożenia epidemicznego takie widzimisię urządzać. Szok
w czym przesłużyli się lekarze w Łowiczu w walce z covid-19 ? Pozamykali się i jedzą sobie ciasteczka. Walka z covid-19 odbywa się dopiero w szpitalach zakaźnych czyli w Zgierzu i w Łodzi. W Łowiczu nie ma zakaźnego. To co robią lekarze oprócz tego że się pozamykali ? Zamknęli się i dostali za to prezenciki.
robią cyrki, wprowadzają zamieszanie i narażają siebie i innych na zakażenie koronawirusem, bo przemieszczają się wzdłuż i wszerz. I jeszcze im wesoło. Stan pandemii nie jest powodem do radości.
Żal du..ę ściska, że sami nic nie zrobili, albo że skarpety na twarz dawali zamiast normalnych maseczek ehh... żenada.
Fajnie, poza jednym. Dawanie czegokolwiek zomo jest wielkim nietaktem.