
Dziś (8 października) w półfinale, Iga Świątek, w godzinę i 10 minut pokonała Argentynkę Nadię Podoroską 6:2, 6:1. Finał odbędzie się w sobotę. Przeciwniczką Polki będzie Czeszka Petra Kvitova albo Sofia Kenin.
Kiedy 7 lipca 2012 roku Agnieszka Radwańska grała jako druga Polka w historii finał turnieju wielkoszlemowego - z Sereną Williams na Wimbledonie - Iga Świątek grała na kortach Legii w Warszawie półfinał mistrzostw Polski do lat 12. Przegrała.
Od tego czasu co roku pokonywała kolejne szczeble na tenisowej drabinie, zdobywała kolejne trofea w Polsce i na świecie a w czwartkowe październikowe popołudnie doszła, gdzie Radwańska ponad osiem lat temu - do finału turnieju.
Polka w drodze do finału w Paryżu wygrała sześć spotkań. Pokonała: finalistkę z ubiegłego roku Marketę Vodurousovą, doświadczoną Tajwankę Su-Wei Hsieh, finalistkę Wimbledonu sprzed sześciu lat Eugenie Bouchard, rozstawiona z "jedynką" Simonę Halep, oraz dwie rewelacyjne kwalifikantki Martinę Trevisan i Nadię Podoroską.
Półfinałowy mecz z Podorską tylko potwierdził, że wcześniejsze wyczyny Polki nie były przypadkowe.
Świątek jest trzecią Polką po Jadwidze Jędrzejowskiej i Agnieszce Radwańskiej, która zagra w finale Wielkiego Szlema, drugą, po Jędrzejowskiej, która wystąpi w finale Roland Garrosa.
Po tym, co pokazała do tej pory w Paryżu, wszystko się może zdarzyć.
Przypomnijmy, jak wyglądała droga do finału dziewczyny, która tak niedawno trenowała w Michałówku pod Łowiczem, na kortach należących do łowickiego lekarza, dr Pietrzaka, który w 2014 roku wywalczył tytuł najlepszego na świecie tenisisty wśród medyków.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To Pan Wojtek idzie na alkoreset:)
Wow! Pod Łowiczem. To dopiero temat na pierwszą stronę