Reklama

Kolejna taka majówka dopiero za rok

02/05/2017 07:34

Za nami drugi i ostatni dzień tegorocznej Majówki w Skansenie w Maurzycach. W poniedziałek podłowickie muzeum na wolnym powietrzu odwiedziło nie mniej turystów, niż w niedzielę.

 

 

Znajome twarze z Łowicza, goście z regionu. Z Mazowsza, Wielkopolski i jeszcze odleglejszych zakątków kraju. Spacerują po skansenie, uczestniczą w lekcji w wiejskiej szkole, poznają tajniki haftu koralikowego albo próbują wypieków prosto z pieca.

- Pamiętam z tej wycieczki tylko rząd niebieskich chałup - wspomina Monika Pasikowska z Pruszkowa, która w maurzyckim skansenie była na szkolnym wyjeździe jako mała dziewczynka. Po latach przyjechała do muzeum wsi łowickiej razem z mężem i córką. Niespełna 8-letnia Alicja chwali się pracą wykonaną na lekcji pisania gęsim piórem, a mama prezentuje efekt zmagań z haftem koralikowym. Pani Monika chętnie słucha też opowieści o wiejskim nauczaniu przed stu laty. Sama jest nauczycielką.

W pierwszy dzień maja w skansenie można było wziąć udział również w warsztatach piekarniczych, spróbować wykonać firankę bibułową czy pospacerować po obiekcie z przewodnikiem. - Wczoraj (w niedzielę - przyp. red.) na liście miałam dużo osób z Warszawy, Łodzi, Poznania. Był nawet pan z Zakopanego - mówi nam Zofia Mycka częstując gorącym jeszcze ciastem drożdżowym.

- Jest pyszne - chwalą wypieki goście. Niektórzy odwiedzają panią Zosię kilka razy, dzięki czemu mogą spróbować i kruchych ciasteczek, i chlebka cebulowego.

Więcej zdjęć na naszym profilu na Facebooku.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do