
Łowickie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt otrzymało w ubiegłym tygodniu informację o okaleczonym kocie. Zwierze zostało najprawdopodobniej kopnięte lub uderzone narzędziem w głowę, nie wiadomo czy nie straci oka.
O okrucieństwie, jakiego pod koniec lipca doznał czarno-biały kot, poinformowała nas Grażyna Wołynik. Jak przekazuje prezes Łowickiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt, do incydentu doszło w zeszły poniedziałek na ul. Południowej. Pani Grażyna została powiadomiona o okaleczonym kocie przez kobietę opiekującą się zwierzęciem. Mieszkanka Łowicza podejrzewa, kto może stać za tym brutalnym występkiem. Sprawę zgłoszono łowickiej policji.
Grażyna Wołynik nie ma wątpliwości, że za obrażenia kota odpowiedzialny jest człowiek. Nie ma możliwości, żeby zwierzę samo wyrządziło sobie krzywdę, np. zahaczając o jakiś przedmiot. Potwierdza to weterynarz wykonujący kocią obdukcję, która ma zostać dołączona do akt sprawy. Miauczący zwierzak został najprawdopodobniej kopnięty lub uderzony.
W kwietniu ubiegłego roku na tej samej ulicy doszło do innego bestialskiego czynu. Ktoś skręcił drutem dwie ciężarne kotki. Sprawcy nie schwytano. Czy można powiązać te dwie sprawy? Grażyna Wołynik jest przekonana, że tak. Bo skoro w tym samym miejscu znów przytrafia się podobny incydent, to można podejrzewać, że dzieje się tu coś niepokojącego. - Gdyby w ubiegłym roku złapano tę osobę, to nie byłoby tej historii. A ponieważ uszło jej to bezkarnie, to kontynuuje swoją paskudną działalność - powiedziała nam z żalem w głosie prezes łowickiego stowarzyszenia.
Ofiara okrucieństwa trafiła do lecznicy dla zwierząt. Czeka na nowy dom, ponieważ opiekująca się kotem pani nie chce się nim dłużej zajmować.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
[quote name="górczanka"]A może Pani nie chciała się zajmować i przepędzając kotka kopnęła go "przypadkiem" czy coś... hę... jest coś w tym...[/quote]zbuduj sobie swiatynie na Górkach i pomódl sie o rozum
A na tym zdjęciu to jest kotek czy Grażyna-przyjaciólka kotków?
To jak się nie chce opiekowac to trzeba się nad nimi znęcać???Ludzie! Ciebie górczanka też tak w domu uczyli,że jak czegoś lub kogoś nie chcesz to wykopać??Aż żal czytać te bzdury.Jak Pani kota nie chciała to schroniska są!
Każdy powinien znać swoje miejsce w szeregu i pilnować go. Najczęściej, kiedy wchodzimy sobie w drogę, może nastąpić kopnięcie "przypadkiem".
górczanko jesteś głupia tyle bo co wiecej mozna powiedziec o twoich żałosnych komentarzach które nagminnie piszesz
A może Pani nie chciała się zajmować i przepędzając kotka kopnęła go "przypadkiem" czy coś... hę... jest coś w tym...
Ludzie litości dla tych zwierząt to nie mają,myślą, że skoro zwierze, to nie czuje, nie cierpi?? jak słyszę o takim zachowaniu człowieka to zastanawiam się czy są bez serca, bez sumienia, czy bez mózgu... IDIOCI to mało powiedziane. I co nie znajdą sprawcy, bo po co... ehhh to samo zrobić sprawcy czynu!!
Brak słów... Psychopaci i seryjni mordercy też zaczynali od zwierząt.