
Kacperek Skrzypczyński z Sap (gm. Domaniewice), który 9 lutego przeszedł skomplikowaną operację serca w klinice w Stanford w Stanach Zjednoczonych, ponownie musiał być zaintubowany.
- Niestety nie wszystko, jakby się chciało idzie zgodnie z planem - informuje mama Kacperka, która przebywa razem z synkiem.
Okazało się, że płuca chłopca nie były jeszcze gotowe do samodzielnej pracy i Kacperek musiał być ponownie zaintubowany - Lecz jest przytomny - dodaje jego mama. - Tutejsi lekarze mają doświadczenie w tego typu sytuacjach, więc Kacperek jest pod bardzo dobrą opieką.
Trzymajmy kciuki aby Kacperek jak najszybciej doszedł do zdrowia. - Oby wszystko szło ku dobremu pomódlcie się o to - prosi mama chłopca.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Trzymajcie się ❤
Zdrówka chłopaku