
Lekarze rodzinni nie mają możliwości kierowania pacjentów na testy w kierunku koronawirusa SARS-CoV-2. Mogą zalecić pacjentowi leczenie, wystawić zwolnienie lekarskie, zalecić udanie się na oddział zakaźny lub zasugerować kontakt telefoniczny z sanepidem.
Ostatnio coraz więcej dostajemy zapytań do redakcji, gdzie można wykonać w Łowiczu testy na koronawirusa i czy lekarz rodzinny może wydać skierowanie na wykonanie takiego testu.
"Obecnie nie mamy możliwości skierowania pacjenta na test wykrywający zakażenie koronawirusem. Zdarza się, że pacjent słyszy od kogoś, że to lekarz rodzinny kieruje na takie badanie i że ma się po skierowanie zgłosić do POZ, ale my musimy takie osoby prosić o kontakt telefoniczny ze stacją sanitarno-epidemiologiczną" - przypomina konsultantka krajowa ds. medycyny rodzinnej, dr Agnieszka Mastalerz-Migas.
Obecnie w sytuacji epidemii, większość lekarzy rodzinnych udziela teleporad. W takim systemie pracuje obecnie 80-90 proc. placówek POZ. Podjęto takie środki ostrożności, bo zdarzało się, że pacjenci zachowywali się, bardzo nieodpowiedzialnie, narażając na ryzyko zakażenia cały personel medyczny poradni.
W trakcie takiej teleporady, lekarz po przeprowadzaniu bardzo szczegółowego wywiadu, ma możliwość zdecydowania, czy pacjent rzeczywiście wymaga wizyty w poradni.
W przypadku podejrzenia choroby COVID-19, gdy występują nasilone objawy (gorączka, kaszel, duszność), lekarz odsyła pacjenta do szpitala zakaźnego. Skierowanie nie jest potrzebne.
Natomiast do stacji sanitarno-epidemiologicznej kierowane są osoby, które miały kontakt z chorym lub podejrzanym o chorobę, ale nie mają objawów choroby.
Poniżej przedstawiamy zestawienie, jak Polska wypada na tle Europy w ilości wykonanych testów na koronawirusa. (na dzień 27 marca):
W Polsce pobrano dotychczas 29 564 próbki na obecność koronawirusa. 1221 testów dało pozytywną diagnozę.
Polska wykonuje niewiele testów w porównaniu z innymi państwami UE a niska liczba testów oznacza, że liczba osób zarażonych może być zdecydowanie wyższa niż oficjalna.
Islandia – 34 590 /1 mln osób (wykonano 12,6 tys. testów, Islandia liczy 364 260 osób)
Norwegia – 11 410 testów/ 1 mln osób – łącznie 61,2 tys. testów
Hiszpania – 7 608 testów/ 1 mln osób – łącznie 355 000 testów
Słowenia – 4 838 testów/ 1 mln osób – łącznie 10 tys. testów (stan na 20 marca)
Austria – 4 080 testów/ 1 mln osób – łącznie 35 995 testów
Niemcy – 3 019 testów/ 1 mln osób – łącznie 250 000 testów
Estonia – 3 013 testów/ 1 mln osób – łącznie 4 000 testów
Dania – 2 890 testów/ 1 mln osób – łącznie 16 197 testów
Szwecja – 2 525 testów/ 1 mln osób – łącznie 24 000 testów
Czechy – 2 506 testów/ 1 mln osób – łącznie 26 698 testy
Białoruś – 2 419 testów/ 1 mln osób – łącznie 23 000 testów (stan na 25 marca)
Litwa – 1 966 testy/ 1 mln osób – łącznie 5 495 testów
Belgia – 1 754 testów/ 1 mln osób – łącznie 20 000 testów
Wielka Brytania – 1 578 testów/ 1 mln osób – łącznie 104 866 testów
Węgry – 949 testów/ 1 mln osób – łącznie 9 275 testów
Słowacja – 830 testów/ 1 mln osób – łącznie 4 525 testów
Polska – 778 testy / 1 mln osób – łącznie 29 564 testy (stan na 27 marca)
Źródło:Interia Foto:Gazeta Prawna
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Przy małym testowaniu jest naturalnie wykazywana mała zachorowalność . To mówi WHO, mówią to specjaliści i lekarze z całego świata. Na potrzeby polityczne jesteśmy oszukiwani każdego dnia. Obecnie rządzący nie chcą wprowadzić stanu klęski żywiołowej czy stanu nadzwyczajnego, bo to się wiąże z odszkodowaniami dla firm ... ale także czego cynik nie dopuszcza przełożenia wyborów. Niemcy się przygotowują by dziennie robić 100 tys testow, a my ledwo po ponad 10 dniach zrobiliśmy ponad 120 tys (jeśli to są prawdziwe dane). W nocy wprowadzono głosowanie korespondencyjne , łamiąc prawa obywatelskie , dlaczego mogą głosować osoby po 60-tce? Odpowiedzcie sobie sami
"W trakcie takiej teleporady, lekarz po przeprowadzaniu bardzo szczegółowego wywiadu, ma możliwość zdecydowania, czy pacjent rzeczywiście wymaga wizyty w poradni." - to nie dotyczy pacjentów u których jest podejrzenie Covid-19. Są pacjenci którzy są chorzy na inne choroby i wymagają teleporady. To jest oczywiste, że z podejrzeniem zakażenia koronawirusem nikt nie pójdzie do rodzinnego, a zresztą i tak nie przyjmuje po poradnia zamknięta. Zatem to zdanie w tym artykule jest sprzeczne z jego tematem.
Jak działają poradnie dla chorych na inne choroby trzeba by było ująć w osobnym artykule.
Kto ma jakąkolwiek chorobę nie oznacza, że jest zakażony koronawirusem. Jak ktoś nie wie jak to się objawia niech sobie o tym poczyta i niech nie potrzebnie nie sieje paniki i nie roznosi plotek.
To doprowadza do tego że lekarze, pielęgniarki, położne, poradnie i laboratoria przestają działać. Są jeszcze ludzie chorzy na inne choroby oprócz Covid-19. Prędzej umrą na co innego niż na Covid-19.
są pacjenci którzy nie mają covid-19,
ale moją inne choroby, które wymagają leczenia.
więc jeśli nie wszyscy pacjenci, lekarze, medycy, pielęgniarki, położne i ratownicy medyczni mają koronawirusa
to oznacza, że służba zdrowia zrobiła sobie koronawakacje.
więc jeśli NIE WSZYSCY - pacjenci, lekarze, medycy, pielęgniarki, położne i ratownicy medyczni mają koronawirusa -
to oznacza, że służba zdrowia zrobiła sobie "koronawakacje".
Mam wiedze i wiem jak to wyleczyc.Znam stare receptury japońskie i moge je udostepnić.posiadam kij do treningu ducha i juz wiele osób uzdrowiłem.Moja opinia ćpuna i frajera policji to pomówienia skazanych.Mam kolegów mundurowych i oni to potwierdza.zioła nie jaram bo mi ryje banie.anfa mi niestraszna chociaż łapy trzesie.Polecam sie.
to jest właśnie od tych pseudo naukowych starych receptur co nakazują spożywać płazy, gady i rośliny.
Najbardziej skutecznym środkiem w Chinach okazał się reżim.