Reklama

Księżak przegrał z GKS Tychy, choć zwycięstwo było blisko

Koszykarze Księżaka Synteksu Łowicz przegrali wczoraj (3 listopada) przed własną publicznością z GKS Tychy 75:82. Mecz 7. kolejki I ligi przebiegał pod okiem nowego trenera Mikołaja Czai.

Trudno było nie odnieść wrażenia, że łowiczanie pod skrzydłami nowego szkoleniowca Mikołaja Czai prezentują inną jakość gry. Choć na poznanie siebie nawzajem, jak również stylu gry było mało czasu, bo zaledwie trzy dni. Mimo tego Księżak Syntex Łowicz zaprezentował się na parkiecie jako zespół mocno zmotywowany. To z kolei przełożyło się bardzo dobry występ.

Choć pierwsze punkty wpadły na konto graczy z Tychów, nie zniechęciło to biało-niebieskich, którzy szybko odrobili stratę. Ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się dwupunktową przewagą na korzyść gości (20:22). Kolejna była bardzo wyrównana. Zawodnicy naprzemiennie umieszczali piłkę w koszu, zdobywając dla swoich drużyn kolejne punkty. Schodząc na przerwę na tablicy była już trzypunktowa przewaga na korzyść GKS.

Kolejna część spotkania to deptanie sobie po piętach. I choć w trakcie kwarty drużyny zdobyły po tyle samo punktów (19), wcześniejsza przewaga gości sprawiła, że to oni wciąż byli na prowadzeniu. Końcówka spotkania była bardzo nerwowa. Mimo momentami wyrównanej gry, Tychy nie dały wyrwać sobie zwycięstwa i w ostatnich minutach powiększyły różnicę oczek do 7. Spotkanie zakończyło się wynikiem 75:82 dla GKS.

- Na pewno nie można odmówić chłopakom ambicji i woli walki, bo oni bardzo chcieli wygrać. Może chwilami byli nawet przemotywowani, natomiast jest w tej porażce kilka rzeczy, z których można wyciągnąć wnioski. Zawodnicy w ekspresowym tempie musieli nauczyć się mojej koncepcji gry. Wspólnie mieliśmy tylko trzy treningi. Do tej pory zmieniliśmy praktycznie wszystko, bo ja przejmując zespół chciałem, żeby oni grali to co ja znam, to co ja czuję. Musiałem narzucić im swój styl. I to jest bardzo trudne, bo czasami zespół potrzebuje na to miesiąc w okresie przygotowawczym. Ja natomiast miałem na to trzy dni. Uważam, że jest wiele pozytywnych rzeczy, które przy tak mocnym zespole, jakim niewątpliwie są Tychy zaprocentują w kolejnych meczach, jak lepiej poznamy system naszych rywali – powiedział po spotkaniu Mikołaj Czaja.

Nowy trener dodał, że według znajomości graczy, których poznał przez trzy dni, na boisko wyszli ci, którzy jego zdaniem mogli wnieść w tym meczu najwięcej. Najskuteczniejszym zawodnikiem w łowickim zespole okazał się Marcin Salamonik, który rzucił 23 punkty.

7. kolejka I ligi koszykówki męskiej:
KS Księżak Syntex Łowicz – GKS Tychy 75:82 (20:22, 18:19, 19:19, 18:22)
Księżak
: Marcin Salamonik 22, Jan Grzeliński 13, Mikołaj Stopierzyński 11, Łukasz Ratajczak 10, Arkadiusz Kobus 9 oraz Mikołaj Motel 10. Sebastian Dąbek, Bartosz Włuczyński, Bartłomiej Bojko, Michał Świderski.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do