Pogoda teraz: 11°C | zachmurzenie duże
Reklama
Kwestowali na łowickich cmentarzach
W sobotę i niedzielę odwiedzając groby bliskich spoczywających na cmentarzach w Łowiczu można było wesprzeć zbiórkę pieniędzy na szczytne cele. Kwestowano m.in. na rzecz ratowania zabytkowych nagrobków czy przywracania pamięci żołnierzy wyklętych.
Przewodnicy łowickiego oddziału PTTK, przedstawiciele władz samorządowych, lokalnych instytucji i stowarzyszeń oraz osoby prywatne już po raz szósty zbierali pieniądze na odrestaurowanie zabytkowych grobowców. Wielu z nich przyłączyło się do akcji kolejny rok z rzędu, jak radny Dariusz Dzik kwestujący z synem Janem czy przewodnik Marian Sianoszek. W niedzielne popołudnie z puszkami w dłoniach spotkaliśmy także 7-letnią Olę Olko, córkę radnego Krzysztofa oraz 10-letnią Amelię Gajdę. Dziewczyny były najmłodszymi tegorocznymi wolontariuszkami.
Na łowickich nekropoliach przy ul. Tuszewskiej i Blich, a także w Kompinie i Różycach kwestowali również działacze łowickiego koła Młodzieży Wszechpolskiej. Jak powiedział nam prezes Daniel Wielemborek, środki pozyskane podczas zbiórki „Przywracamy pamięć o Żołnierzach Wyklętych” trafią na konto Fundacji Kazimierza Wielkiego. Celem akcji jest propagowanie wiedzy, pamięci i tradycji polskiego podziemia niepodległościowego z lat 1939-1963.
Przez dwa dni można było też wesprzeć finansowo działalność harcerzy i zuchów z łowickiego hufca ZHP. Środki uzyskane ze sprzedaży zniczy na stoiskach przy cmentarzu katedralnym w Łowiczu oraz przy nekropoliach w Nieborowie, Kompinie i Bednarach zostaną przeznaczone na potrzeby poszczególnych jednostek, m.in. zuchów z 7. gromady zuchowej Leśne Ogniki, których spotkaliśmy wczoraj z drużynową Aleksandrą Tyburą.
Reklama
Komentarze opinie
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Reklama
Wideo Lowicz24.eu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Okolo 2 tygodnie temu na Kostce doszły do mnie 2 dziewczynki, jedna trzymala w ręku czerwoną puszke i powiedziala, że zbierają na biednych, że każdy grosz sie liczy , za 2 dni szliśmy w trzech i zastąpila nam drogę para dzieci, chłopak stał z boku natomiast dziewczynka wręczała kolegom / mnie nie-sic!/ - ulotki, uwaga!...Alior Banku...skrytki pocztowe w klatkach schodowych są przystosowane itd.itd.....wiec nie rozumiem tej sytuacji, chociaż.......