
Z Boczek Chełmońskich prosto do Las Vegas – taką drogę w listopadzie pokona Rafał Wróbel, kierownik Regionalnego Zespołu Pieśni i Tańca „Boczki Chełmońskie”. Zaproszenie do poprowadzenia warsztatów tańca łowickiego w USA to spełnienie marzeń i ogromne wyróżnienie dla instruktora, który od półtora roku z pasją rozwija lokalny zespół i promuje folklor ziemi łowickiej.
Rafał Wróbel, kierownik Regionalnego Zespołu Pieśni i Tańca „Boczki Chełmońskie”, został zaproszony przez amerykańską organizację The Polish Folk Dance Association of the Americas (PFDAA) do poprowadzenia warsztatów tańca łowickiego dla zespołów polonijnych z USA i Kanady.
To ogromne wyróżnienie nie tylko dla samego instruktora, ale i dla całego regionu łowickiego, który dzięki temu zaistnieje na międzynarodowej scenie folklorystycznej.
PFDAA to stowarzyszenie non-profit, działające od 1983 roku, zrzeszające polonijne zespoły taneczne z USA i Kanady. Jego misją jest zachowanie i promocja polskiej kultury ludowej w Ameryce Północnej poprzez organizację festiwali, warsztatów i wydarzeń popularyzujących polski folklor.
Rafał Wróbel nie kryje dumy i wzruszenia: — To dla mnie ogromne wyróżnienie. Z Polski jedziemy tylko trzej instruktorzy – ja, przedstawiciel Nowego Sącza - Dominika Bodziony oraz Marcin Bochenek, znany choreograf i kierownik Zakładu Tańca w Akademii Wychowania Fizycznego w Białej Podlaskiej. Chcę uczestnikom pokazać, jak wygląda prawdziwy łowicki taniec – nie ten sceniczny, a autentyczny, z naszych wsi i wesel. Nauczę też, jak zakładać i nosić tradycyjny strój łowicki.
Zanim jednak dotrze do Las Vegas, Rafał Wróbel poprowadzi w dniach 29 października – 2 listopada warsztaty dla zespołu „Lajkonik” z Tucson w Arizonie.
Jak wyjaśnia Joanna Schmit, założycielka i dyrektor „Lajkonika” z Tucson, to właśnie jej zespół był inicjatorem przyjazdu Rafała Wróbla do Stanów Zjednoczonych.
— To właśnie my – „Lajkonik” z Tucson – zaprosiliśmy Rafała Wróbla na warsztaty. W Stanach są dwa zespoły o tej nazwie: jeden w Chicago, a drugi nasz, wśród kaktusów Arizony, dwie godziny na południe od Phoenix – mówi Joanna Schmit.
Zespół z Tucson działa od 1998 roku i skupia młodzież polskiego pochodzenia, ale również osoby bez polskich korzeni, które zakochały się w folklorze znad Wisły. Joanna Schmit to była tancerka legendarnego warszawskiego zespołu „Gawęda”, a dziś razem z rodziną kontynuuje tradycję przekazywania polskiej kultury kolejnym pokoleniom.
— Tak jak Rafał przejął prowadzenie zespołu po swoim tacie, tak i mój syn Mateusz wraz z żoną przejęli kierowanie „Lajkonikiem”. Chcieliśmy, by i inne zespoły z USA i Kanady mogły poznać autentyczny folklor łowicki, bo byliśmy pod ogromnym wrażeniem różnorodności kroków i figur, jakich uczyli nas pan Stanisław i Rafał podczas wizyty w Polsce cztery lata temu – dodaje.
Joanna Schmit ujawnia też, że ich wizyta w Boczkach Chełmońskich miała osobisty wymiar: — Przyjechaliśmy do zespołu Boczki Chełmońskie na warsztaty nie tylko z chęci pogłębienia piękna kultury łowickiej, ale również dlatego, że Mateusz – dyrektor artystyczny Lajkonika – chciał lepiej poznać swoje korzenie. Mój tata, a dziadek Mateusza, pochodzi z Lubochni i Czerniewic – regionu, który w swojej kulturze nosi wpływy zarówno łowickie, jak i opoczyńskie.
Jak dodaje, po warsztatach w Tucson Rafał Wróbel i zespół wyruszą wspólnie do Las Vegas. — Będziemy gościć Rafała u nas, a potem razem pojedziemy na warsztaty organizowane przez PFDAA. Mateusz jest w zarządzie tej organizacji, więc to dla nas ogromna radość i zaszczyt współtworzyć to wydarzenie – podkreśla Joanna Schmit.
W warsztatach w Las Vegas weźmie udział kilkanaście polonijnych zespołów z USA i Kanady. Dla Rafała Wróbla to nie tylko zawodowy sukces, ale także okazja, by pokazać światu autentyczne piękno łowickiego folkloru.
— Jestem ogromnie dumny i zaszczycony. To moja pierwsza podróż za ocean – śmieje się. – Chcę pokazać, że łowicki taniec to coś więcej niż tylko barwne stroje. To rytm, emocje i wspólnota ludzi zakochanych w tradycji.
Dzięki takim inicjatywom łowicka tradycja i kolorowy folklor z serca Mazowsza będą miały okazję zabłysnąć wśród Polonii za oceanem – aż w Las Vegas.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie