
W przejściu podziemnym na stacji PKP Łowicz Główny uruchomiono windy oraz zlikwidowano tymczasowe podjazdy i zjazdy zamontowane na schodach. Cieszą się mamy z wózkami, ale nie wszyscy rowerzyści są zadowoleni. Dlaczego?
O tym, że w podziemnym przejściu zlikwidowano podjazdy i zjazdy dla rowerów, poinformowała nas wczoraj (5 października) mieszkanka Zatorza. Pani Halina przesłała nam również filmik.
Jak dowiedzieliśmy się na miejscu, jeszcze rano na schodach od strony centrum miasta były szyny. Jednocześnie mieszkańcom i podróżnym udostępniono windy. To wiadomość, która ucieszy mamy z wózkami dziecięcymi czy osoby niepełnosprawne. Ale już nie wszyscy rowerzyści będą zadowoleni. Powód?
W kabinach wind od strony ul. Dworcowej i Napoleońskiej, które kursują między poziomem 0 a przejściem podziemnym, nie każdy rower się zmieści.
- Próbowałem wejść do windy, ale nie dało rady. Mam za duży rower, nie zmieściłby się – mówi pan Jarosław, który jako listonosz codziennie korzysta z przejścia podziemnego, czasami po 3 czy 4 razy. - Z listami ciężko tachać to wszystko na górę, nie jest to przyjemna rzecz. Trzeba uważać – przyznaje.
- To nie jest winda dla rowerów. Jest za mała – potwierdza pani Marta, rowerzystka mieszkająca na Zatorzu. Raz z niej skorzystała, ale musiała się natrudzić, żeby zamknąć drzwi do kabiny. - Na szyny nie narzekałam, dawałam sobie radę – przekonuje.
Zdaniem naszych rozmówców w przejściu podziemnym powinny zostać zamontowane na stałe pochylnie, z których mogliby korzystać rowerzyści.
Co ciekawe, kabiny wind, które jeżdżą między tunelem a peronami, są większe od tych, które kursują między poziomem 0 a przejściem podziemnym.
Udźwig tych pierwszych wynosi 1000 kg (13 osób), a tych drugich 800 kg (10 osób).
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Bo pan P. robił odbiór za pomocą składaka wigry1 i ten mieścił się bez problemu, a jako ważny urzędnik ratuszowy nie pomyślał że ktoś będzie chciał tachać rower po schodach i najazd zlikwidował. Ciekawe jak będzie przebiegał odbiór wiaduktu, żebyśmy tylko nie doczekali się następnych kwiatków.
Czyli w Łowiczu trochę jak w Wąchocku - koleiny idiotyzm inwestycyjny.
Wiadukt będzie za mały dla TIRów