
W kościele ojców pijarów w Łowiczu odbyła się dziś (27 czerwca) Msza święta dziękczynna za posługę o. Andrzeja Lisiaka SP, który po siedmiu latach rozstaje się z Łowiczem i wyjedzie na misje do Chile.
Czwartkowej Mszy świętej o godzinie 17:30 przewodniczył o. Andrzej Lisiak SP, a Eucharystię koncelebrował rektor łowickiego kolegium o. Marek Barczewski SP.
Po wspólnej modlitwie, członkowie wspólnoty Odnowa w Duchu Świętym KANA dziękowali kapłanowi za siedem lat posługi w Łowiczu.
- Pragniemy podziękować ci za twoją radosną posługę przepełnioną Duchem Świętym. Za każdą chwilę, którą poświęciłeś na rozmowie z nami. Za to, że patrzyłeś na nas dobrymi, kapłańskimi oczyma, bez oceniania, z całkowitym zrozumieniem konkretnej sytuacji – dziękowali wierni.
Ojciec Andrzej Lisiak SP dziękował przede wszystkim Panu Bogu, że postawił go w Łowiczu, a także wszystkim osobom, z którymi przez siedem lat wspólnie podążał za Panem. Po Eucharystii udzielił wiernym osobistego błogosławieństwa.
- Bardzo dobrze będę wspominał czas spędzony w Łowiczu. To była taka wspólna droga umacniania się Bogiem, który działa – przyznaje o. Andrzej Lisiak SP w rozmowie z naszym portalem.
- Spełniło się moje marzenie, by być kapłanem, by nauczać biologii i być wychowawcą klasy – dodaje pochodzący ze Śląska zakonnik. W pijarskiej szkole nauczał też religii, chemii i przyrody.
Oprócz pracy w szkole był opiekunem Odnowy w Duchu Świętym KANA, grupy Ojca Pio, a także lektorów i ceremoniarzy oraz internetowych róż różańcowych rodziców modlących się za swoje dzieci.
W 2021 roku wygłosił konferencje dla uczestników XXVI Łowickiej Pieszej Pielgrzymki Młodzieżowej na Jasną Górę pod hasłem „Sęk w tym, jak zostać świętym? Święty Józefie – módl się za nami!”
Pijar przyznaje, że już trzy lata temu wyraził chęć wyjazdu na misje do Peru. Wtedy do Ameryki Południowej wyjechał jego współbrat. W tym roku przystał na propozycję prowincjała Polskiej Prowincji Zakonu Pijarów o. Mateusza Pindelskiego SP, aby wyjechać do Chile.
O. Andrzej Lisiak będzie posługiwał w pijarskiej parafii w miejscowości Curarrehue, położonej około 800 km na południe od stolicy Santiago. Parafię zamieszkują rdzenni Indianie z ludu Mapucze.
- Głównie będę wypełniał obowiązki parafialne: objeżdżał wioski, odprawiał Msze święte i sprawował sakramenty – wymienia kapłan. Aktualnie w parafii posługuje jeden pijar z Polski.
Zakonnik wyleci na misje do Chile prawdopodobnie na przełomie sierpnia i września.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Coś nerwowo tych katabasów przerzucają z Łowicza do innych parafii. Czyżby zaraz jakaś afera miała ujrzeć światło dzienne??
Pogodny i serdeczny ksiądz, ładnie śpiewa szkoda, że odchodzi. Szczęść Boże.
"A taki był miły, mówił dzień dobry a tu takie coś"....