
Na ulicy Stanisławskiego w Łowiczu można natrafić na nietypowy, ale niezwykle sympatyczny „straganik”. Stoi za tym przedsiębiorcze rodzeństwo.
Dwie siostry – Nikola i Lena – wraz z bratem Sewerynem od pewnego czasu sprzedają w bramie własne zabawki, książki, gry oraz… pyszną, orzeźwiającą lemoniadę.
Rodzeństwo ustaliło ceny swoich produktów. – Samochodziki te małe mam od 5 zł, ale i po 10 są te większe – wyjaśnia Seweryn.
Największym hitem jest jednak domowa lemoniada, sprzedawana w kubkach po 2,50 zł. Jak mówią mali sprzedawcy, chętnych nie brakuje.
– Po prostu na przyjemności, bo do szkoły już wszystko kupione – tłumaczą dzieci, które jeszcze nie mają sprecyzowanego celu oszczędzania. Radość sprawia im sama sprzedaż i każdy klient. – Jeden pan to wczoraj kupił jedną bransoletkę i aż dwa naszyjniki – relacjonują z uśmiechem.
Pomysł sprzedaży wyszedł od sióstr, które zaangażowały brata do pomocy. Wspólnie przygotowali też plakat reklamujący ich „firmę” i zachęcający do spróbowania lemoniady.
Ich inicjatywa szybko widać, że zyskała sympatię mieszkańców. - To nie tylko dziecięca zabawa, ale też pierwsza lekcja przedsiębiorczości, zaradności i pracy z ludźmi. - powiedziała nam pani Halina na widok dzieci.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.