
35-letni mieszkaniec powiatu łowickiego zmarł na terenie zakładu Agros Nova w Łowiczu. Do tragicznego wypadku w miejscu pracy doszło w poniedziałek (20 sierpnia).
Okręgowy Inspektorat Pracy w Łodzi został zawiadomiony o tragicznym wypadku w łowickim zakładzie przetwórstwa owoców i warzyw w poniedziałek przed godziną 19.
- Okoliczności zdarzenia są na tyle ciekawe, że nie można jednoznacznie powiedzieć, co się wydarzyło - informuje Dariusz Iwańczyk, kierownik skierniewickiego oddziału OIP w Łodzi, który przeprowadził wstępne czynności na terenie hali produkcyjnej przy ul. Sikorskiego.
Wstępne oględziny miejsca zdarzenia wskazują, że 35-latek upadł na posadzkę doznając poważnych obrażeń głowy. - Z poszkodowanym współpracowały dwie osoby, natomiast nie widziały one samego momentu upadku mężczyzny - dodaje Iwańczyk.
O wypadku zawiadomiono również łowicką prokuraturę. Zabezpieczono zwłoki 35-latka, które zostaną poddane sekcji.
Aktualizacja
Publikujemy komentarz Jarosława Samsela, wiceprezesa zarządu spółki ZPOW Agros Nova w Łowiczu:
"W poniedziałek około 19.00 na terenie naszego zakładu produkcyjnego jeden z pracowników firmy zemdlał i przewrócił się. Pomoc została udzielona natychmiast i trwała, aż do przyjazdu karetki, czyli około 10 minut. Niestety pomimo podjętych prób reanimacji pracownik zmarł.
Według naszej wiedzy pracownik miał problemy z sercem, jednak posiadał aktualne, wymagane badania lekarskie dopuszczające do pracy. Obsługiwał automatyczną maszynę, na której wydatek energetyczny nie jest duży.
Jesteśmy ogromnie wstrząśnięci tym nieszczęśliwym zdarzeniem. Rodzinie złożyliśmy kondolencje i wyrazy najgłębszego współczucia."
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Co się stało elewacji tego biurowca?
wojna była....
A co do wypadku to może prąd gościa kopnął???
PANIE inspektorze Iwanczyk, prosimy wnikliwie przyjrzec sie dzialalnosci tego zakladu:praca ponad sily, w upaly, z wydzielanymi wiatraczkami, albo kto cwanszy podkrada wiatrak mniej cwanym, przy chorym (podobno zgodnym z prawem) grafikiem, bez urlopów, kto mial wakacyjny urlop 10 dniowy? Chyba tylko nadzór...ot przyczyna wspomnianej tragedi i dramatu rodziny
Wyzysk za najniższą krajową
Kolejny obóz pracy!!!!
Jeśli Inspekcja Pracy w TYM PRZYPADKU niczego nie stwierdzi, to znaczy że JEST NIEPOTRZEBNA. A coś mi się wydaje że tak będzie. Nikt nie zada sobie pytania, DLACZEGO UPADŁ? Po takim zdarzeniu strach wysłać dziecko do pracy w tym zakładzie. 40 stopni na hali - kto to wytrzyma???
Teraz to wszyscy mają coś do powiedzenia.Gdzie byliście przed wypadkiem ? Nic się nie zmieni jeśli będziemy pozwalać na wyzysk przez pracodawców. Byli by nikim, bez niższego personelu.
A bizneswomen-Kowalska pierdzistołek ma u siebie klime?Przecież ta pani bardzo ciezko pracuje!Co tam jakiś zwykly pracownik!Byle składki płacił i jakos to bedzie...
Nilt tam nie slucha...stad jakze tyle podobnych komentarzy.Maspex nie szanuje ludzi,i ma ich za nic..liczy sie tylko sila robocza. I pracownik ktory pracuje,nie odzywa sie,nie chce urlopu,nie chodzi na l4 tylko non stop na godz dodatkowe,robi sam na dwoch stanowiskach..tacy sa cacy.ale takich jest kropla..Z. byl tragicznym pierwszym przypadkiem.Polowa madrych sie zwolnila w pore i co,nowych nie ma.Nie ma nauczki,nie ma wnioskow..liczy sie Ukraina.
"widać na oko" że się ktoś uchyla. Samo się nie zrobiło.
Gościu zmarł na zawał a teorii dopisanych ...
Poczekajcie do wyjaśnienia, a nie rzucacie bezpodstawnymi oskarżeniami. Uszanujmy człowieka, a nie róbmy nagonki na kogo popadnie. Naprawdę w takich chwilach warto być człowiekiem. Po co to mielenie jęzorem ?
Pani Kowalska jest przewodniczącą Solidarności oraz Inspektorem społecznym pracy w zakładzie ale jak jej się zgłasza nieprawidłowości że pracodawca Maspex łamie rażąco przepisy kodeksu pracy oraz BHP to ma to w głebokim poszanowaniu lepiej sobie jechać na wczasy a pracownicy niech se radzą oby płacili tylko składki .Temperatura na hali w upaly około 40 stopni brak odpowiedniej wentylacji zmuszanie pracowników do nadgodzin nawet w warunkach szkodliwych to jest norma stawianie pracowników nie przeszkolonych na maszyny nieprzestrzeganie 11 godzinnej przerwy miedzy jedną pracą a drugą np pracownik schodzi o 22.00 i ma nakaz przyjścia na 6.oo rano, pracownicy przemęczeni praca non stop od niedzieli do niedzieli zaległości w urlopach ponad połowa pracowników ma zaległe urlopy z 2017 nawet ponad 20dni i pracodawca nic sobie z tego nie robi liczy się aby wyzysk mobbing praca niewolnicza aby kasiora na konta wpływała
W takich warunkach pracować to nie tylko zawału można dostać. O pracownika nie dba się to jest prawda. Liczą się tylko wyniki. Czy ktoś pomyśli że ten czlłowiek ma rodzinę
Skoro miał problemy z sercem, to mógł dostać zawał równie dobrze w biurowcu, w klimatyzowanym miejscu - już bez przesady, że praca go zabiła. To nie Japonia. Stała się tragedia, ale zachowajcie trochę racjonalnego myślenia.