Reklama

Spotkanie po 40 latach pracowników dawnego Rejonu Dróg Publicznych w Łowiczu

W restauracji Senator w Łowiczu odbyło się spotkanie pracowników dawnego Rejonu Dróg Publicznych. Przedsiębiorstwo w latach 1976-1998 zajmowało się budową i bieżącym utrzymaniem dróg, zatrudniając początkowo ponad 600 osób z Łowicza, Skierniewic, Brzezin i okolic.

Spotkanie zainicjował Marek Przyżycki, który w Rejonie Dróg Publicznych zajmował się rozwożeniem swoich kolegów do pracy. W 1984 roku firmowego żuka zamienił na autokar, rozpoczynając pracę jako kierowca w Orbisie.

Jak mówi, z kolegami z dawnych lat ostatnio spotykał się tylko na pogrzebach albo na rynku. Dlatego zaproponował spotkanie po latach. I tak pracownicy nieistniejącej już firmy spotkali się wczoraj (12 października) w restauracji Senator. Z zaproszenia skorzystało około 30 pracowników.

- Po likwidacji Rejonu Eksploatacji Dróg Publicznych i powstaniu Rejonów Dróg Publicznych, nasza firma liczyła ponad 600 pracowników. Przejęliśmy wtedy Powiatowy Zarząd Dróg w Łowiczu, Skierniewicach i Brzezinach. To był 1976 rok – informuje Tadeusz Wójcik, dyrektor przedsiębiorstwa w latach 1984-1998.

Firma zajmowała się bieżącym utrzymaniem, naprawą oraz budową dróg i mostów. Pracownicy RDP uczestniczyli również w budowie budynku, w którym mieści się obecnie siedziba Powiatowego Zarządu Dróg i Transportu w Łowiczu, czy pracowniczego bloku mieszkalnego przy ul. Bawełnianej.

W pamięci Tadeusza Wójcika szczególnie zapisała się pierwsza inwestycja, czyli budowa odcinka obecnej drogi S8 od Czerniewic do Lubochni. - Wspomina się to z sentymentem. To, jakim sprzętem wtedy dysponowaliśmy, dzisiaj by wzbudzało śmiech – przyznaje były dyrektor firmy.

- To były zupełnie inne czasy. Trzeba było walczyć o wszystko. Dzisiaj wszystko jest, trzeba mieć pieniądze – opowiada Krzysztof Górski, zastępca dyrektora w latach 1978-1979, a następnie dyrektor do 1984 r.

Były łowicki samorządowiec wspomina, że trzeba było załatwiać chociażby wahadło kolejowe, czyli transport wagonów pociągu z kruszywem. Jak mówi, z naczelnikami gmin jeździło się po tłuczeń na Śląsk, a jeszcze innym wyzwaniem było zdobycie talonów na asfalt w Petrochemii w Płocku czy talonów na sól na zimowe utrzymanie dróg w Kłodawie.

Praca w zimę była dużym wyzwaniem, zwłaszcza, że przed laty potrafiło spaść znacznie więcej śniegu. Na przełomie 1978 i 1979 r. miała miejsce wyjątkowo śnieżna zima stulecia.

- Oprócz jedynego pługu wirnikowego, który jeździł jeszcze na radzieckim ZiL-e, nie mieliśmy specjalnie czym pracować – wspomina Krzysztof Górski. Jak mówi, dzięki znajomościom w wojsku zdobył dwa podwozia na czołgu T34. - Zbudowaliśmy pługi dwustronne i przebijaliśmy tym drogi – dodaje.

Inna ciekawa sytuacja? - Kiedyś o 1 w nocy pod wiaduktem na Kwiatku facet wiózł na niskopodwoziowym pojeździe koparkę i zaklinował się. Korek w kierunku Głowna i Łowicza. Przyjechała milicja. „Panie dyrektorze proszę coś zrobić”. Myśmy to ściągali, po spuszczeniu powietrza – dzieli się wspomnieniami Krzysztof Górski.

Panowie podkreślają, że w tamtych latach panowały zupełnie inne relacje między pracownikami. Nie było różnicy między robotnikiem a dyrektorem. - Myśmy zbudowali sobie świetlicę, mieliśmy własną orkiestrę – opowiada Krzysztof Górski. Co miesiąc odbywały się zabawy, które trwały do rana. - To były wspaniałe czasy i ludzie.

- Relacje pomiędzy załogą w stosunku do dzisiejszych czasów były nieporównywalne – potwierdza Tadeusz Wójcik.

Od lewej: Krzysztof Górski, Marek Przyżycki, Tadeusz Wójcik

Aktualizacja: 13/10/2024 07:31
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    SZOFER - niezalogowany 2024-10-13 09:41:27

    wtedy i dzisiaj prawdziwi drogowcy wspaniali ludzie do tanca itd pozdrawiam szofer p gorskiego i p wojcika pozdrawia w. l.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Solniczka - niezalogowany 2024-10-13 13:47:48

    Których zawsze zaskakiwała zima, wtedy i teraz.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Ola - niezalogowany 2024-10-13 11:29:33

    Gratuluję spotkania. Widać, że ci ludzie się lubią. Kiedyś nie było takiego wyścigu szczurów, człowiek czuł, że żyje dla rodziny, przyjaciół, praca zawodową nie przeszkadzała w życiu prywatnym. A teraz praca często wręcz uniemożliwia życie prywatne. A najgorsze jest to, że wielu uważa, że tak powinno być ...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Xxx - niezalogowany 2024-10-13 12:39:10

    Męskie grono. Nie pracowały tam kobiety?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Marta - niezalogowany 2024-10-16 10:49:34

    Nie pracowało.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Staszek - niezalogowany 2024-10-14 15:27:24

    kilka twarzy znanych, dorobiło się na ...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gonzo - niezalogowany 2024-10-16 10:56:18

    Kiedy będzie zjazd pracownic domów publicznych?! Wiem, konwent PIS w Przysusze już był...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do