
Minął już ponad miesiąc od oficjalnego otwarcia łowickiej jadłodzielni. Czy podzieliła ona los tej w Skierniewicach i stoi pusta czy jednak w razie potrzeby można skorzystać z jej zasobów?
Przez pierwsze kilka dni funkcjonowania łowickiej jadłodzielni mieszczącej się przy budynku dawnego Gimnazjum nr 1 w Alejach Sienkiewicza 62, społeczna lodówka była wypełniona po brzegi.
Był to jednak okres świąteczno-noworoczny i większość trafiających tam produktów była w znacznym stopniu związana z większymi zakupami zrobionymi czy to na Święta Bożego Narodzenia czy też spotkania sylwestrowe w gronie znajomych.
Postanowiliśmy zatem zajrzeć do jadłodzieli i sprawdzić jej zawartość. Może nie będzie to zaskoczeniem, ale zarówno lodówka, jak i znajdujące się obok półki, były... puste.
Jak udało się nam dowiedzieć od osób 'opiekujących się' lodówką, codziennie coś się jednak w niej pojawia - sałatki, zupki w słoikach i inne produkty spożywcze. Jednak jak szybko się owe produkty pojawiają, tak też szybko są zabierane przez osoby potrzebujące.
Cieszy zatem fakt, że mieszkańcy naszego miasta pamiętają o tym miejscu i z chęcią pomagają innym.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Byłem ze 2 tygodnie temu zostawić kilka rzeczy, półki totalnie puste... To się sprawdzi tylko w okolicach świąt, pomysł jak najbardziej świetny ale jak widać małe zaangażowanie mieszkańców