
Mamy pierwszy potwierdzony przypadek małpiej ospy w Polsce - poinformował w piątek (10 czerwca) minister zdrowia Adam Niedzielski. Resort nie podaje szczegółów dotyczących pacjenta, ani miejsca jego hospitalizacji.
Małpia ospa to rzadka, odzwierzęca choroba wirusowa, która zwykle występuje w zachodniej i środkowej Afryce. Wirus nie rozprzestrzenia się łatwo między ludźmi, a do zakażenia najczęściej dochodzi poprzez bliski kontakt z płynami ustrojowymi zainfekowanej osoby, w tym przez stosunki seksualne.
W przeciwieństwie do wirusa SARS-CoV-2, który roznosi się poprzez maleńkie kropelki unoszące się w powietrzu - zwane aerozolami, małpia ospa rozprzestrzenia się w wyniku bliskiego kontaktu z płynami ustrojowymi, takimi jak ślina z kaszlu. Oznacza to, że osoba z małpią ospą zakazi znacznie mniej osób z najbliższego otoczenia, niż osoba z SARS-CoV-2.
- Większość ludzi wraca do zdrowia po małpiej ospie w ciągu kilku tygodni bez leczenia - powiedział "Nature" Jay Hooper, wirusolog z US Army Medical Research Institute of Infectious Diseases. Dodał, że naukowcy są zaniepokojeni i zastanawia ich rozprzestrzenianie się wirusa poza Afryką, ale nie ma powodu do paniki.
Wśród symptomów wymienia się gorączkę, bóle głowy i wysypkę skórną, która zaczyna się na twarzy i rozprzestrzenia na resztę ciała. Objawy ustępują zwykle po dwóch, trzech tygodniach - informuje WHO. Innymi symptomami są też ból pleców, mięśni, powiększone węzły chłonne i ogólne osłabienie.
Nie ma na dziś zagrożenia szerszym rozprzestrzenianiem się małpiej ospy. Choroba ta nie stanowi tej kategorii ryzyka co koronawirus.
Źródło: Interia
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Choroby przenoszone droga płciową to jest dermatologia-wenerologia.
I znów czeka nas chodzenie w maseczkach w przestrzeni publicznej .
Załóż lepiej kondoma.
Niektórzy powinni, nawet w kagańcach, jak było w feudalnej Japonii xDdd Niedzielski pierwszy. Mam nadzieję że drugiej "pandemii" ludzie nie łykną, ale.... mogę się mylić xDddd
Myślą że społeczeństwo to barany, osły i we wszystko uwierzą co powiedzą politycy. Nie tym razem.