Maria Peszek w Łowiczu. Wyjątkowe spotkanie promujące nową książkę

W dniach 14-29 października odbywa się 23. edycja OCH! Film Festiwalu w Łowiczu. W programie cenne filmy polskie i zagraniczne, w tym przedpremiery, a także koncerty i spotkanie autorskie z Marią Peszek.

Wokalistka, aktorka, autorka tekstów, performerka.Grała u najważniejszych reżyserów teatralnych i filmowych, tworząc wiele nagradzanych ról. Współpracowała między innymi z Jerzym Grzegorzewskim, Piotrem Łazarkiewiczem, Agnieszką Holland czy Kazimierzem Kutzem.

Laureatka prestiżowych nagród: Paszportu „Polityki", Fryderyków, „Człowieka Roku" w plebiscycie Wdechy „Gazety Wyborczej" i Fenomenu „Przekroju".

Przez niektórych uznawana za skandalistkę. Wywołuje skrajne emocje, jasno i otwarcie wyraża swoje poglądy i jest jedną z najbardziej wyrazistych postaci w przestrzeni publicznej. W 2022 roku zagrała główną rolę kobiecą w miniserialu Netflixa Królowa.

Dziś (25 października), promując swoją najnowszą książkę, Maria Peszek zawitała do Łowicza i była gościem Oli Kołodziejek.

Książka Marii Peszek „Naku*wiam zen" to szczera do bólu opowieść o nieszablonowej relacji dwojga artystów, którzy są także ojcem (przyp. red. jej ojcem jest wybitny aktor, Jan Peszek) i córką. Jest formą rozmowy między nimi. Maria i Jan rozmawiają nie tylko o wspomnieniach z czasów dzieciństwa Marii, ale także jej ojca. Ponadto, w szczerej rozmowie poruszane są tematy śmierci, rodzicielstwa, miłości i seksu. Ale jak zaznacza dzisiejszy gość - Nie jest ona biografią ani jej, ani Jana.

Jak mówi sama autorka - Zeszłam z barykad. Chcę się podzielić opowieścią o niełatwej, ale wspaniałej relacji z ojcem i ogrzać nią serca. Chcę zabrać was w podróż do źródła mojej siły, a przy okazji sama zrozumieć, skąd się wzięłam, taka, a nie inna. To opowieść o sensie rozmowy i szansie na szczęście w każdych okolicznościach. O afirmacji życia. Jest trochę jak kompas, dzięki któremu łatwiej nawigować przez niespokojny czas.

Pomysł na książkę zrodził się paręnaście lat temu - Ale musiało upłynąć trochę czasu, musiałam dojrzeć do tego, aby zmierzyć się z tym tematem - mówiła artystka. - Ale warto było. Bo napisanie jej było takim moim, swoistym oczyszczeniem.

A skąd taki a nie inny pomysł na tytuł książki - Tytułów w mojej głowie narodziło się wiele. Ale ten, pomyślałam sobie, że pomoże tej książce - śmiała się Peszek.