
Zespół Pinn Dropp, którego wokalistą jest Mateusz Jagiełło z Łowicza, wystąpił przed legendarną grupą rockową Marillion. Koncert odbył się w ramach wydarzenia Marillion Weekend w łódzkim klubie Wytwórnia.
Brytyjska grupa rockowa Marillion gościła w Łodzi w weekend 8-10 kwietnia. Na każdym z trzech koncertów zespół zagrał inne utwory, a każdego wieczoru główną gwiazdę supportowała inna kapela, specjalnie wybrana przez Marillion.
Jednym z takich zespołów był Pinn Drop, którego wokalistą jest Mateusz Jagiełło z Łowicza. O utalentowanym muzyku pisaliśmy m.in. przy okazji premiery jego solowego minialbumu „Myślidołek”.
- Niesamowite uczucie. Samo miejsce ma niepowtarzalny klimat, klub Wytwórnia to hala po dawnych łódzkich wytwórniach filmowych. A Marillion, co tu dużo mówić. Grupa legendarna. W tym gatunku muzycznym - top of the top – dzieli się wrażeniami po koncercie Mateusz Jagiełło.
Jak dodaje łowiczanin, na świecie organizowanych jest zaledwie sześć imprez pod szyldem Marillion Weekends. Nic dziwnego, że do Łodzi przyjechali fani rockowej grupy z różnych części Europy.
- Miałem okazję porozmawiać z kilkoma Brytyjczykami, Belgiem, czy Norwegiem, a to tak naprawdę kropla w morzu gawiedzi, która gorąco przywitała nas zarówno w trakcie koncertu, jak i po nim - opowiada wokalista Pinn Dropp. Jak mówi, po koncercie musiał tłumaczyć niektóre żarty, które padły ze sceny.
- Myślę, że wstrzeliliśmy się idealnie pod kątem samej stylistyki muzycznej - co oczywiście nie jest przypadkiem. Założyciel zespołu, Piotr Sym, jest członkiem The Web Poland, czyli fanklubu Marillion - tłumaczy łowicki muzyk, kompozytor i multiinstrumentalista.
Mateusz nie ukrywa, że wniósł do Pinn Dropp element raczej cięższego brzmienia, stąd ich muzyka może być nieco bardziej energiczna, by nie powiedzieć metalowa, niż sam Marillion.
- Zresztą, każdy w zespole ma swoje inspiracje i tak długo, jak nasza muzyka będzie porównywana z dobrymi zespołami, to znaczy, że idziemy w dobrym kierunku - przyznaje 23-latek.
Grupa przygotowała niespodziankę w postaci gościnnego występu Natalii Żebrowskiej, skrzypaczki, która zagrała w dwóch utworach. - Niespodzianki zawsze działają na publiczność - zwłaszcza, gdy na scenie pojawia się piękna niewiasta, która w dodatku potrafi grać! - dodaje Mateusz.
Łowiczanin dołączył do zespołu Pinn Dropp w 2017 roku. Rok później grupa wydała debiutancki album „Perfectly Flawed”, a w grudniu ubiegłego roku ukazała się EP-ka „...Calling From Some Far Forgotten Land”, którą zapowiadał utwór Vortex.
Występ w ramach Marillion Weekend był częścią trasy koncertowej Pinn Dropp, który promuje swoje ostatnie wydawnictwo. Mateusz z kolegami wystąpił w tym roku już w Łodzi, Kielcach, Krakowie i dwukrotnie w Warszawie. 22 kwietnia muzycy zagrają w Poznaniu.
Ponadto Mateusz Jagiełło w każdy piątek o godz. 20 prowadzi autorską audycję „Będzie Głłośno” w Radio Rock Serwis FM.
Fot. Pinn Dropp Facebook, Piotr Jagiełło
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Też mi coś. Support przed np. Janem Pietrzakiem, albo przed Arką Noego to by było coś....a przed Maryllion to tak słabo. :)) Oczywiście gratulacje, super sprawa!!