
Około 70 osób wzięło udział w dzisiejszym (28 października) Memoriale Kamila Zabosta – spływie kajakowym rzeką Bzurą z Łowicza do Kompiny. Utytułowany zawodnik Łowickiej Akademii Sportu zmarł w ubiegłym roku w wieku zaledwie 27 lat.
Spływ wyruszył w niedzielę po godzinie 9. W południe uczestnicy memoriału uczestniczyli we mszy świętej w intencji Kamila Zabosta w kościele parafialnym w Kompinie. Pięciokrotny mistrz Polski w taekwondo olimpijskim zmarł 30 października 2017 roku. Przegrał walkę z nowotworem.
W jesiennym spływie ku pamięci Kamila wzięła udział jego najbliższa rodzina, przyjaciele, koledzy z Łowickiej Akademii Sportu, znajomi. - Nasze serca bardzo rozwesela to, że dużo osób jest z nami, myśli o Kamilu i przyszła tu tak naprawdę dla niego - powiedziała nam wzruszona Dagmara, narzeczona Kamila. Jego mama Agnieszka dziękowała wszystkim za obecność. - Myślę, że Kamil patrzy na nas z tatą z nieba i będzie towarzyszył nam w drodze - stwierdziła z nadzieją.
Spotkanie było okazją do wspomnień i do modlitwy za zmarłego zbyt wcześnie mistrza sztuk walki, który pochodził z podłowickiego Goleńska. Kamil Zabost sięgał po tytuły mistrza kraju w taekwondo, a także reprezentował Polskę na arenie międzynarodowej. Był instruktorem samoobrony i pływania, ratownikiem WOPR i instruktorem kajakarstwa. Odszedł w bardzo młodym wieku, mając mnóstwo planów na życie. Smutna wiadomość dotarła do nas w wigilię uroczystości Wszystkich Świętych ubiegłego roku.
- Dowiedziałem się o jego chorobie i śmierci z mediów. Byłem w szoku, że taki sportowiec jak on, który cały czas aktywnie spędzał czas i odnosił sukcesy, zachorował na nowotwór i przegrał tę walkę - opowiada Łukasz Kosiorek, jeden z uczestników spływu i znajomy Kamila. Jego zdaniem spływ jest świetną formą upamiętnienia utalentowanego zawodnika Łowickiej Akademii Sportu.
Chociaż pogoda w październikowy poranek raczej nie zachęcała do wychodzenia z domu, to znamiennym jest fakt, że deszcz oszczędził uczestników spływu. Bliscy Kamila wierzą, że to on sam czuwał nad nimi. - Mamy tam niezłe „układy” na górze - stwierdziła jego ukochana Dagmara spoglądając w niebo i uśmiechając się, choć do jej oczu napływały łzy.
- Kamil Zabost żyje w naszych sercach i wspomnieniach. Kiedyś pływał po Bzurze kajakiem, dziś pływa po „oceanie niebios”. Cześć Jego Pamięci! - napisał na Facebooku jego przyjaciel Kamil Sobol. Prezes ŁAS ma nadzieję, że memoriał będzie cykliczną imprezą.
Patronat nad spływem kajakowym ku pamięci zmarłego Kamila Zabosta objął Zarząd Główny Akademickiego Związku Sportowego.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie