
We wtorek, 12 sierpnia, dziedziniec Zamku w Łowiczu zamienił się w wyjątkowe obserwatorium pod gołym niebem. Uroczyście świętowano 90. rocznicę niezwykłego wydarzenia.
Mieszkańcy i goście świętowali dziś 90. rocznicę niezwykłego wydarzenia – nocy z 11 na 12 marca 1935 roku, kiedy na południe od Łowicza spadły dziesiątki fragmentów żelazno-kamiennego meteorytu typu mezosyderyt. Największy z nich, ważący niemal 10 kilogramów, odnaleziono w okolicach wsi Krępa, a mniejsze okazy trafiły do ziemi m.in. w Reczycach, Wrzeczku i Seligowie.
Tegoroczna rocznica miała niepowtarzalny klimat – zbiegła się z kulminacją roju Perseidów, jednego z najbardziej widowiskowych sierpniowych zjawisk na nocnym niebie. Nic dziwnego, że organizatorzy – łowicki Zamek oraz Starostwo Powiatowe – nazwali imprezę „Noc spadających gwiazd na 90-tą rocznicę znalezienia meteorytu na ziemi łowickiej”.
Na dziedzińcu rozstawiono leżaki, z których uczestnicy mogli wygodnie obserwować rozgwieżdżone niebo i liczne „spadające gwiazdy”, wypowiadając w myślach życzenia.
Na scenie odbył się koncert „Perseidy” w wykonaniu Marty Uler i Emilii Dudy z zespołem.
W przerwie publiczność gromko odśpiewała „Sto lat”.
Uroczysty wystrzał z armaty zamkowej podkreślił rangę jubileuszu, na stołach pojawiły się dwa ogromne torty przygotowane przez Starostwo – tak, aby dla wszystkich wystarczyło.
Wydarzenie cieszyło się ogromnym zainteresowaniem – rozdano 230 bezpłatnych wejściówek.
Po części muzycznej przyszedł czas na opowieści o historii meteorytu łowickiego, jego znaczeniu naukowym oraz ciekawostki z kosmosu, które przyciągnęły uwagę zarówno najmłodszych, jak i dorosłych miłośników astronomii.
To była noc, w której historia sprzed 90 lat spotkała się z pięknem letniego nieba.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.