
Dziś (1 września) o godzinie 11 na cmentarzu przy ul. Listopadowej w Łowiczu rozpoczęły się miejskie uroczystości z okazji 77. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
W rocznicowych obchodach wzięło udział blisko trzystu łowiczan. Obecni byli kombatanci, przedstawiciele lokalnych władz samorządowych, liczne poczty sztandarowe, mundurowi, dyrektorzy miejskich i powiatowych placówek, a nawet przedszkolaki. Oprawę muzyczną zapewniła Orkiestra Miasta Łowicza.
- Tej wojny Polska wygrać nie mogła - mówił Krzysztof Kaliński, burmistrz miasta i historyk z wykształcenia. Po napaści hitlerowskich Niemiec 1 września, 16 dni później wschodnie granice państwa zaatakowała armia radziecka. Burmistrz wspominał największą bitwę obronną, jaka rozegrała się w dniach 9-17 września nad Bzurą. - Spośród 66 tys. poległych, na ziemi łowickiej spoczywa co czwarty żołnierz - przypomniał Kaliński.
- Nie tylko mamy pamiętać, ubolewać nad tym co się wydarzyło, czcić postawę żołnierzy i wszystkich ludzi tamtego okresu. Mamy stawać się do nich podobni - mówił ks. Robert Kwatek, nowy proboszcz parafii katedralnej. Za poległych modlili się również księża z parafii na Korabce, ks. proboszcz Adam Domański i ks. rezydent Andrzej Lisiak.
W samym mieście jest przynajmniej kilka miejsc przypominających o II wojnie światowej. To przede wszystkim mogiły poległych na łowickich nekropoliach, pomnik Szarych Szeregów i Armii Krajowej na cmentarzu katedralnym, ale też ślady po kulach w budynku przy ul. Mostowej czy osiedle generałów na Korabce.
Uroczystości zakończyły się złożeniem kwiatów pod pomnikiem na cmentarzu i grobach żołnierzy. Później lokalne władze spotkały się z kombatantami w Gimnazjum nr 1 w Łowiczu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie