
W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o obywatelskim zatrzymaniu pijanego kierowcy na autostradzie A2. Łotysz co prawda przez swój występek stracił uprawnienia do kierowania, ale po wytrzeźwieniu i otrzymaniu pozwolenia na odbiór pojazdu, ruszył nim w dalszą drogę.
Przypomnijmy, że do zatrzymania pijanego 56-letniego Łotysza poruszającego się samochodem ciężarowym DAF z naczepą doszło 19 listopada (sobota) po godzinie 22:00. Łowiccy policjanci zgłoszenie otrzymali od innego kierowcy, który nie tylko jechał za obcokrajowcem, ale również dokonał obywatelskiego zatrzymania DAFa, a kierowcy zabrał kluczyki od pojazdu.
Od zatrzymanego kierowcy było czuć ewidentnie alkohol, a w pojeździe znajdowały się butelko alkoholu. Badanie na zawartość alkoholu wykazało u mężczyzny 1,2 promila.
- Kierującemu zatrzymano uprawnienia do kierowania. Z uwagi na brak możliwości przekazania pojazdu innej osobie, pojazd został zabezpieczony na parkingu strzeżonym, poinformowała nadkom. Urszula Szymczak z KPP w Łowiczu.
Mężczyzna został zatrzymany w PDOZ, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości i został ukarany mandatem karnym za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
21 listopada (poniedziałek) po wydaniu decyzji administracyjnej przez uprawniony do tego organ, wydane zostało zezwolenie na odbiór pojazdu z parkingu. - W żaden sposób dokument ten nie uprawnia do kierowania pojazdem, a jedynie do jego odbioru, dodaje nadkom. Szymczak.
Na podstawie zezwolenie auto zostało wydane, a 56-latek pojechał nim w dalszą drogę pomimo tego, że wcześniej został poinformowany, że prawo jazdy zostało zatrzymane.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czy osoba/instytucja wydająca auto wiedziała, że odbierający nie ma uprawnień....
Uważam ze problem popełniła tutaj policja powinna poinformować właściciela firmy transportowej a zarazem właściciela pojazdu i wydać pojazd osobie upoważnionej przez właściciela lub samemu właścicielowi. A tak tylko policjanci z Łowicza wiedzą że jakiś pijany był ale się zmył.