Reklama

Misterium męki Pańskiej w kościele na Bratkowicach

Młodzież ze wspólnoty parafialnej „Emmanuel” oraz księża z parafii Chrystusa Dobrego Pasterza w Łowiczu wystawili wczoraj (25 marca) misterium męki Pańskiej. Przedstawienie w kościele na łowickich Bratkowicach nagrodzono gromkimi brawami.

Opowieść o męce i śmierci Jezusa została przedstawiona oczami Maryi, w którą wcieliła się Weronika Szczepańska. Pomysłodawcą i reżyserem przedstawienia był ks. Jacek Zieliński, wikariusz parafii na Bratkowicach i diecezjalny duszpasterz młodzieży.

- Pomysł księdza Jacka od razu spotkał się z ogromnym entuzjazmem z naszej strony - opowiada Weronika, która od początku należy do parafialnej grupy „Emmanuel”. W przedstawieniu zagrali również kapłani. W rolę Jezusa wcielił się ks. Robert Błaszczyk, a ks. Michał Szkupiński zagrał Judasza.

W przeszło godzinnym przedstawieniu widzowie obejrzeli ostatnie chwile Chrystusa przed ukrzyżowaniem. Byli spiskujący arcykapłani, Jezus modlący się w Ogrodzie Oliwnym i wydany strażnikom przez Judasza, sąd Piłata, a wreszcie droga krzyżowa i śmierć Chrystusa przedstawiona w filmie „Pasja” Mela Gibsona. Ewangeliczne sceny uzupełniały występy parafialnej scholi.

Jak przyznaje odtwórczyni roli Maryi, praca przy przedstawieniu była formą przygotowania do Świąt Wielkanocnych. - Najbardziej skupiłam się na granej przez mnie postaci, która stała się mi bardzo bliska. Maryja zawsze była mi bliska - mówi Weronika. - W ostatnim czasie zastanawiałam się, jak ona mogła postrzegać pewne rzeczy i co miała wtedy w sercu. To było bardzo fajne doświadczenie - przekonuje studentka.

- Jezus naprawdę żył i on naprawdę za nas umarł. I faktycznie zrobił to dla nas, bo nas kochał. Nie musiał tego robić. Umarł za nas z miłości. Warto mieć tę myśl gdzieś w głowie - zachęca absolwentka II LO w Łowiczu.

Przedstawienie odbyło się po wieczornej przy świętej. Trwało ponad godzinę i zostało bardzo ciepło przyjęte przez widownię, która nagrodziła aktorów owacją na stojąco.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do