
Mimo kilkunastostopniowego mrozu łowiczanie już po raz piąty przeszli ulicami miasta w Orszaku Trzech Króli. Pochód poprzedziła msza święta w kościele na Korabce, której przewodniczył biskup łowicki Andrzej Dziuba.
Wierni Kościoła katolickiego 6 stycznia obchodzą uroczystość objawienia Pańskiego, zwaną zwyczajowo świętem Trzech Króli. Od kilku lat to dzień ustawowo wolny od pracy. Jak podkreślił ks. bp Andrzej Dziuba w homilii, stało się tak dzięki wysiłkowi ludzi dobrego serca kochających polską tradycję i chrześcijańskie dziedzictwo.
Hasło tegorocznego pochodu, który przeszedł dziś ulicami ponad pół tysiąca polskich miast, to „Pokój i dobro”. - Chyba nikt nie ma wątpliwości, jak dziś potrzeba pokoju i dobra - mówił biskup ordynariusz diecezji łowickiej. Apelował do uczestników nabożeństwa, by nieśli to przesłanie zaczynając od własnego serca. - Niech ono będzie pełne pokoju, aby stało się narzędziem czynienia dobra - dodał duszpasterz.
Po zakończeniu mszy świętej sprzed kościoła na Korabce wyruszył barwny korowód. Prowadziła go gwiazda betlejemska, a za nią trzej królowie na koniach: Kacper (Tomasz Stawicki), Melchior (Mirosław Stańczyk) i Baltazar (Jakub Makowski). Pokłon Dzieciątku w żłóbku na Starym Rynku złożyli starsi i młodsi mieszkańcy Łowicza, którzy nie wystraszyli się mroźnej aury. Wielu z nich założyło złote korony z papieru.
Na trasie korowodu przedstawiono również trzy krótkie sceny z Pisma Świętego. Młodzież z Gimnazjum nr 3 zaprezentowała biblijny obraz stworzenia świata, uczniowie Szkoły Podstawowej nr 2 zaprezentowali życie pierwszych ludzi w raju, a dzieci z Przedszkola nr 3 „Pszczółka Maja” narodziny Jezusa w betlejemskim żłóbku.
Więcej zdjęć tutaj.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Lipna impr a mało komentarzy