
Już niemal od roku w kościele ojców pijarów w Łowiczu organizowane są cyklicznie Msze święte z modlitwą o dobrego męża i dobrą żonę. Ostatnio oprócz wspólnej modlitwy single mogli wysłuchać konferencji s. Alicji Świerczek AP pt. „Powołani do bliskości”.
Ostatnia Msza święta dla osób samotnych, poszukujących drugiej połówki, odbyła się w sobotę 21 maja.
O odkrywaniu powołania oraz o miłości do drugiego człowieka i do Boga, jako zadaniu do wykonania, mówił w homilii o. Marek Barczewski SP. Pijar zwrócił też uwagę na potrzebę dostrzegania Bożej obecności i wdzięczności w codziennym życiu.
Po Eucharystii kilkuosobowa grupa wysłuchała konferencji s. Alicji Świerczek AP pt. „Powołani do bliskości”. Jak wyjaśniła apostolinka, powołanie to nic innego jak droga miłości. - Droga, na której mam kochać drugiego człowieka - doprecyzowała.
Zdaniem s. Alicji nie ma człowieka, który by nie miał powołania, ani nie istnieje coś takiego jak powołanie do samotności. - Nawet jeśli nie masz żony czy męża, to Bóg nie powołuje Cię do tego, żebyś był sam. Bóg chce byś kochał drugiego człowieka. Zawsze żyjesz dla kogoś, nie jesteś sam dla siebie - zaznaczyła.
Apostolinka podkreśliła, że kluczem do odkrycia własnej drogi jest w pierwszej kolejności uznanie, że jest się umiłowanym dzieckiem Boga, a następnie wsłuchiwanie się w swoje wnętrze.
- Powołanie wiąże się ze zgodą na siebie, akceptacją takim jakim się jest - kontynuowała s. Alicja. Jak przyznała, dzisiaj wiele osób, szczególnie młodych, ma z tym problem. Prelegentka zwróciła uwagę, że w takich sytuacjach warto skorzystać z pomocy terapeuty czy psychoterapeuty.
- Dopóki nie spotkamy siebie samego, nie poznamy i nie pokochamy siebie, będziemy wciąż zakładać maski i sami nie będziemy wiedzieli czego chcemy. Jeśli nie pokochamy siebie, to nie spotkamy się z Bogiem - przekonywała s. Alicja. - Poza tym trudno kocha się osobę, która nie kocha samej siebie.
Zaproszona przez grupę Oblubieńcy siostra zaakcentowała, że powołanie zawsze rodzi się w kontekście wiary, dlatego trzeba zadbać o relację z Bogiem. Zdaniem s. Alicji warto pytać Jezusa o to, jakie On ma plany wobec nas.
- Otwórzcie serducho i powiedźcie „Jezu chcę mieć żonę/męża, ale jak jest dla mnie jakaś lepsza opcja, to pokaż mi ją”. Ja wiem, że to jest mega wysiłek i ogromne zaufanie, ale opłaca się - zapewnia s. Alicja.
Po konferencji siostra zachęcała singli, aby odpowiedzieli na kilka pytań, m.in. jak dbają o swoje potrzeby, czy podobają się sobie, czy rozwijają się intelektualnie i duchowo.
Po dyskusji był też czas na luźniejsze rozmowy w restauracji.
Kolejna Msza św. z modlitwą o dobrego męża i dobrą żonę planowana jest 25 czerwca o godz. 16.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
I po co ta kościelna propaganda ?
Ludzie to mają nieraz pokręcone hobby!
Do Marka. Piszesz, że to co mówią księża to propaganda? Nie musisz tego czytać, ani sluchac. A co powiedzieć o niektórych politykach którzy nie skupiają się na prawdzie tylko mówią to co ludzie chcą uslyszec. Nie przez przypadek powstało powiedzenie " Nikt nie da ci tyle ile ja ci obiecam ".
Wg, Cb prawdę mówią tylko politycy pisu razem z Polskim kościołem.
Siostry i księża to powinni mieć swoich partnerów i współżyć i mieć dzieci.
Może lepiej niech księża od dzieci z daleka się trzymają!