
Zbigniew Bródka tydzień temu startował w Salt Lake City, a w ten weekend jego młodszy kolega Artur Janicki ścigał się na torze w Berlinie. Jak sobie poradzili łyżwiarze szybcy z UKS Błyskawica Domaniewice?
Po nieudanej inauguracji Pucharu Świata w Calgary najlepszy panczenista domaniewickiego klubu Zbigniew Bródka udał się w ubiegły weekend (20-21.11) do Salt Lake City. Dwa lata temu mistrz olimpijski z Soczi ustanowił tu rekord Polski na swoim koronnym dystansie 1500m (1:42,89), ale tym razem nawet nie zbliżył się do tego wyniku. W wyścigu dywizji B Zbigniew Bródka zajął siódme miejsce z czasem 1:46,10 z niecałą sekundą straty do zwycięzcy Takuro Ody z Japonii. W wyścigu na 1000m nasz panczenista uplasował się na odległej 24. pozycji z wynikiem 1:10,11. Wygrał Rosjanin Denis Juskow z czasem 1:08,07. Najbliższy pucharowy start 31-letniego Zbigniewa Bródkę już w nadchodzący weekend (4-6.12) w niemieckim Inzell.
W stolicy Niemiec w ostatnich dniach (28-29.11) ścigał się Artur Janicki, kolejny reprezentant UKS Błyskawica Domaniewice. W drugich zawodach Pucharu Świata Juniorów podopieczny Mieczysława Szymajdy rozpoczął zmagania od występu na 3000m, gdzie startowało 48 łyżwiarzy. Jadąc w parze z Finem Juho Jaakko Yli Ilkka zdecydowanie wygrał swój wyścig i z czasem 4:06,76 o ponad dwie sekundy poprawił swój rekord życiowy, co pozwoliło mu zająć 27. miejsce. - To dobry wynik, gdyż rekordy poszczególnych zawodników wskazywały, że Artur może zająć miejsce daleko poza trzecią dziesiątką. Udało mu się nawet pokonać m.in. znakomitego łyżwiarza z Japonii Daichi Horikawę, co dla mnie jest dużą niespodzianką - relacjonuje szkoleniowiec 17-latka. Zwyciężył Holender Marcel Bosker z czasem 3:50,70.
Na dystansie 1500m mieszkaniec podłowickiej Krępy z wynikiem 1:55,47 zajął 33. lokatę w gronie 67 panczenistów. - Liczyłem na miejsce pod koniec drugiej dziesiątki, ale tutaj Arturowi trochę zabrakło sił w końcówce. Jak mówił, dał mu się odczuć wyścig na 3000m, po którym nie zdążył się do końca zregenerować - przyznaje Mieczysław Szymajda. W tej konkurencji pierwsze miejsce zajął Rosjanin Viktor Musthtakov z czasem 1:50,32. Następne zawody juniorów odbędą się dopiero w przyszłym roku, w weekend 16-17 stycznia we włoskiej miejscowości Baselga.
Jak informuje trener Mieczysław Szymajda, grono reprezentantów Polski z domaniewickiego klubu powiększy się do czterech osób. - Już teraz z naszą kadrą narodową trenuje brat bliźniak Artura, Sebastian Janicki. Niektórzy twierdzą, że to nie mniejszy talent niż jego rodzony brat - twierdzi opiekun łyżwiarzy z Domaniewic. Trener liczy, że reprezentacyjny występ Sebastiana nastąpi w niedługim czasie, choć zdaje sobie sprawę, że wywalczenie miejsca w kadrze na marcowe Mistrzostwa Świata Juniorów w Changchun będzie niezmiernie trudnym zadaniem.
Panczeniści UKS Błyskawica Domaniewice, od lewej: Artur Janicki, Zbigniew Bródka, Wojciech Sut i Sebastian Janicki. Zdjęcie autorstwa Radosława Taflińskiego.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Lichutko jednak.Tak jak pisaliśmy.minęły dobre czasy, nic się już nie poradzi.