
Uczniowie, nauczyciele i pracownicy Szkoły Podstawowej nr 1 w Łowiczu przygotowali niesamowitą niespodziankę dla Wiktora Brzózki, wieloletniego pracownika szkoły, który przeszedł na emeryturę. Filmik z pożegnania pana Wiktora stał się hitem w mediach społecznościowych, a on sam przyznaje, że swój ostatni dzień w pracy zapamięta do końca życia.
Wiktor Brzózka pochodzi ze Strzelcewa pod Łowiczem. W tym roku skończy 70 lat. Od ponad trzech dekad związany był zawodowo z łowickimi szkołami.
Jako pracownik gospodarczy pracował najpierw w nieistniejących już dwóch placówkach oświatowych: Szkole Podstawowej nr 6 i Gimnazjum nr 1 w alejkach Sienkiewicza. Po reformie oświaty i likwidacji gimnazjów, w 2019 roku związał się ze Szkołą Podstawową nr 1 przy ul. Kaliskiej.
- W szkole byłem praktycznie od wszystkiego – przyznaje Wiktor Brzózka. Na takie osoby mówi się „złota rączka”. Drobne naprawy i prace porządkowe to tylko niektóre obowiązki, jakie spoczywały na pracowniku gospodarczym łowickiej „Jedynki”.
Poniedziałek 30 marca był ostatnim dniem pracy dla pana Wiktora, który w najśmielszych snach nie spodziewał się, co szykują dla niego uczniowie i pracownicy szkoły.
- Zaczęło się od tego, że dostałem telefon od szefowej, że coś leży na placu zabaw. Wziąłem czarny worek i wyszedłem... – opowiada Wiktor Brzózka. Przed szkołą czekała na niego grupa młodzieży ze starszych klas, która ustawiła się w rzędzie i oklaskami dziękowała wieloletniemu pracownikowi szkoły.
Już w budynku, na schodach i szkolnym korytarzu, czekali kolejni uczniowie wraz nauczycielami, którzy utworzyli szpaler dla pana Wiktora. Ten z niedowierzaniem i wzruszeniem podążał wyznaczoną drogą, wśród oklasków i wiwatów, zbijając „piątki” z młodzieżą, aż do sekretariatu. Tam czekały na niego życzenia i prezenty przygotowane przez uczniów.
Wiktor Brzózka w rozmowie z naszym portalem przyznaje, że niczego nie podejrzewał i zupełnie nie spodziewał się takiego pożegnania. Wszystko nagrała na telefon jedna z uczennic, a filmik opublikowano na szkolnym profilu na Facebooku. Nagranie z miejsca stało się hitem i doczekało się już ponad 27 tysięcy wyświetleń.
- Co zajrzę do telefonu, to dostaję jakieś powiadomienie albo ktoś dzwoni – śmieje się pan Wiktor. Jak wyznaje, pożegnanie zgotowane przez całą szkolną społeczność, a więc kilkaset osób, było dla niego bardzo wzruszające. Emocje były tak silne, że pewnych rzeczy nie pamięta.
Emerytowany pracownik SP nr 1 w Łowiczu teraz musi wygospodarować w swoim domu miejsce, gdzie wywiesi wszystkie podziękowania i prace plastyczne wykonane przez uczniów. - Muszę stworzyć jakąś ściankę. Na honorowym miejscu stanie puchar – zapowiada pan Wiktor.
Nasz rozmówca na emeryturze zamierza poświęcić się swoim pasjom. Największą z nich jest jazda na rowerze. Ma nadzieję, że będzie miał więcej czasu na odwiedziny znajomych czy na zwiedzanie.
- Trochę pogrywam na gitarze i akordeonie. Kiedyś, w młodości, grywałem po weselach i zabawach – zdradza były pracownik łowickiej „Jedynki”.
Panu Wiktorowi jest bardzo miło, gdy uczniowie go zaczepiają, chcą porozmawiać czy zrobić sobie zdjęcie. - Młodzież jest wspaniała. Uwielbiam ich – mówi. Jak zapewnia, na emeryturze jeszcze nieraz zajrzy do swojej szkoły.
- Każdemu życzę takiego ostatniego dnia w pracy. To będzie dzień, który zapamiętam do końca życia – nie ma wątpliwości pan Wiktor.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.