
Zgodnie z przedstawionymi 28 kwietnia przez premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego szczegółami odmrażania gospodarki od jutra (4 maja) zwiększy się limit osób mogących uczestniczyć w nabożeństwach w kościołach z 1 osoby na 20 m kw., do 1 osoby na 15 m kw.
Jednocześnie rząd rekomenduje odprawianie ceremonii na świeżym powietrzu.
I tak, według nowych ustaleń:
- Parafia p.w. Chrystusa Dobrego Pasterza w Łowiczu (1400 mkw. powierzchni użytkowej) - 94 wiernych
- Parafia Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Łowiczu na Korabce (ma około 600 mkw.) - 40 wiernych
- Parafia pw. Świętego Ducha w Łowiczu (600 mkw.) może jednorazowo gościć w swoich progach 40 osób.
- Kościół Sióstr Bernardynek Niepokalanego Poczęcia NMP i św. Elżbiety Węgierskiej (ok. 240 mkw.) - 16 osób
- W łowickiej bazylice katedralnej, której powierzchnia wynosi 1600 mkw., może jednocześnie przebywać 107 osób.
- Kościół Ojców Pijarów (ok. 840 mkw.) - 56 wiernych
Przypomnijmy, że ostatnia zmiana ilości wiernych uczestniczących we mszy św. była 27 marca. Według zasad bezpieczeństwa w kościele mogła przebywać 1 osoba na 20 mkw.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Co z tego że są limity ,w łowickich kościołach jest cały kościół ludzi i nikt tym nie jest zainteresowany,ani policja ani sanepid. Po co utrudniać proboszczom życie, a skąd wezmą kasę na utrzymanie kościoła,więcej wiernych, więcej kasy
Katedra schodzi na psy. Nie ma transmisji mszy w internecie.
Cieszy fakt, ze jak ktoś ma trochę oleju w głowie to nie przestrzega bezprawnych rozporządzeń i ma w „czterech literach” limity. Policja i sanepid nie reagują bo to normalni ludzie w Łowiczu i wiedza, że maja strzec prawa a nie bezprawia.
Wolę utrzymywać swoją parafię (bo przynajmniej mam wpływ na to, ile daję), niż stado młodych emerytów mundurowych. Łażą młode b y k i, dorodne, w sile wieku a już emeryci, a w policji podobno brakuje rąk do pracy. I nikt się mnie nie pyta, czy mam na to ochotę. Państwo pobiera haracz i już. A na tacę chcę to dam, nie chcę, to nie dam. Opłata za intencje mszalne też jest dobrowolna, sprawdziłam więc nie szczekajcie. No chyba że ktoś sobie życzy biskupa na mszy. To znaczy, że nie rozumie czym jest modlitwa za bliską osobę.
Różnica jest taka że te "młode byki mundurowe" na swoją emeryturę ZAPRACOWAŁY a klechy wszystko dostają "co łaska" i jeszcze podatku nie płacą.