
Księża, siostry zakonne oraz świeccy katecheci z diecezji łowickiej uczestniczyli w poniedziałek 30 sierpnia w odprawie katechetycznej w Wyższym Seminarium Duchownym w Łowiczu.
W odprawie katechetycznej wzięli udział m.in. biskup ordynariusz diecezji łowickiej Andrzej Franciszek Dziuba oraz biskup pomocniczy Wojciech Osial, który jest przewodniczącym Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski.
Spotkanie rozpoczęło się od nabożeństwa w seminaryjnej kaplicy, które poprowadził ks. Roman Sękalski, referent Wydziału Duszpasterstwa i Wydziału Nauki
Katolickiej Kurii Diecezjalnej Łowickiej.
Jak zauważył ks. Sękalski, praca katechety oraz każdej osoby, która głosi Słowo Boże, nigdy nie będzie lekka.
- Bo głoszenie Słowa Bożego jest zawsze trudnym zadaniem. Słowo Boże spotyka się z oporem. Sam Pan Jezus nam o tym przypomina: że przecież ci, którzy są jego uczniami, nie będą zrozumiani przez świat. W dzisiejszym świecie coraz bardziej doświadczamy tego braku zrozumienia, kiedy idziemy zmierzyć się z problemami Kościoła, problemami współczesnego człowieka, z laicyzacją, z odejściem od zwyczajnych relacji osobowych - stwierdził ks. Sękalski.
Podczas odprawy nauczyciele religii wysłuchali m.in. wykładu pt. „Katechizacja w czasie pandemii” ks. Jerzego Kostorza, wykładowcy Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
"Odprawa katechetyczna " - no ja p...e! Poważna sprawa!
kurde, jak ich jest dużo ,pomnożyć toto prze przez pensję ,to się uzbiera w roku ładna bryka nieźle wypasiona, a pomyśleć że jeszcze nie tak dawno wystarczyło kilka sióstr zakonnych i sale katechetyczne były pełne
A teraz na lekcjach religii pustawo.....
Ja bym ich odprawił...
Niszczycie wiarę swoim zaangażowaniem politycznym z pis a o szacunku wśród młodych zapomnijcie .
Może zróbcie odprawę o pedofili w kościele.
Fabryka pedofilów i obrzydliwych lesbijek.
a gdzie maseczki? Chyba spotkanie nie jest zorganizowane w reżimie sanitarnym. Trzeba im wystawić mandaty.
Rak na zdrowej tkance społeczeństwa. Gdyby pieniądze zamiast na zabobony przez 30 lat przeznaczylibyśmy na rozwój, naukę i zdrowie, zbieralibyśmy dziś tego owoce. A tak psu pod ogon. Praca jednego pokolenia zmarnotrawiona.