
Dziś (28 września) gościem Oli Kołodziejek był Paweł Sołtys. Pavlopavo - czyli Paweł Sołtys - wokalista, muzyk, autor tekstów piosenek i opowiadań. Laureat Paszportu Polityki w roku 2014 w kategorii Muzyka popularna. Trzy lata później nominowany w kategorii Literatura za zbiór opowiadań "Mikrotyki".
To najlepszy polski songwriter – tak nazwał go Grabaż, lider Strachów na Lachy i Pidżamy Porno, który z polskich rockowych poetów na pisaniu piosenek zna się najlepiej.
Paweł Sołtys, urodzony 30 marca 1978 roku to warszawiak wychowany na Stegnach, a od końca lat 90. mieszkający na Grochowie, bliskim mu od dziecka. Sławę zyskał jako jeden z trzech wokalistów Vavamuffin, grupy łączącej jamajski puls z warszawską uliczną zadziornością. Bohaterami swoich piosenek czyni zazwyczaj zwykłych mieszkańców stolicy: bezrobotnych, sprzedawców, emerytów.
Jest jednym z pierwszych wokalistów śpiewających raggamuffin po polsku. Jego specjalnością są bardzo długie i skomplikowane partie wokalne oparte na freestyle.
Dziś muzyk opowiadał łowiczanom głównie o tym, jak tworzy literaturę oraz co ma na to wpływ. - Dużo ambicji literackich zamieszczałem w piosenkach. Dopiero około 38-go roku życia doszedłem do poziomu, który jest przeze mnie akceptowalny. - opowiadał - Długo byłem niepewny siebie.
"Mikrotyki", które ukazały się w 2017 roku nakładem Wydawnictwa Czarne, doczekały się nie tylko nominacji do Paszportów Polityki, ale też znalazły się w finale Nagrody Nike i zagwarantowały Sołtysowi wygraną Nagrody Literackiej Gdynia czy nominacje do Nagrody Conrada oraz Nagrody im. Gombrowicza. - Powiem nieskromnie, że nie spodziewałem się tych nagród. Według mnie należy pisać w przeświadczeniu, że jest się geniuszem i debilem jednocześnie. - twierdzi dzisiejszy gość.
Książka „Mikrotyki” to zbiór prozatorskich miniatur - Lubię krótkie opowiadania, lubię tę formę literacką. Uważam, że na 5-ciu stronach można "załatwić" temat. - przekazał zgromadzonym Sołtys - Zresztą lubię zostawiać niedopowiedzenia, aby czytelnik sam się domyślał początku bądź końca opowiadania.
Paweł Sołtys to osoba, która od zawsze czyta poezje, ale jej nie pisze. Ale to ona ma ogromny wpływ na jego twórczość - Dobra proza musi mieć dużo poezji. Zresztą czytanie poezji otwiera głowę. - stwierdził.
Dzisiejsze spotkanie literackie przeplatane było opowiadaniami, które osobiście czytał zaproszony gość.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie