
Nie ma ostatnio szczęścia Paweł Wizgier. Podczas eliminacji do II rundy SuperEnduro motocyklista uległ wypadkowi, który uniemożliwił kontynuowanie jazdy.
- Wypadek może nie należał do poważnych, ale wyłączył mnie z dalszego udziału w zawodach – powiedział w rozmowie z nam Paweł Wizgier.
- W wyniku zderzenia z innym motocyklem spadłem ze swojej maszyny, która upadła mi na lewą stopę. Z silnym stłuczeniem zabrany zostałem przez służby medyczne. Potworny ból uniemożliwił kontynuowanie jazdy, dodatkowo stopa zaczęła puchnąć i siniała. Istniało ryzyko, że została ona pogruchotana. Na szczęście skończyło się na kontuzji – relacjonuje wypadek motokrosowiec.
Dalsze losy Pawła Wizgiera leżą poniekąd w rękach ortopedy, który zadecyduje o leczeniu. Sam zainteresowany w rozmowie z nami przyznał, że chodzi, lecz o jeździe na motorze nie ma mowy. Przynajmniej przez najbliższe dni.
- Myślę, że zdecyduję się wystartować w trzeciej rundzie SuperEnduro, która odbędzie się 1 lutego w Helsinkach (Finlandia). Kolejny etap (start w Meksyku i Brazylii – przyp. red.) zapewne odpuszczę, aby zregenerować siły na Francję – deklaruje Wizgier.
Sezon 2014/2015 łowiczanina nie należy do udanych. Podczas pierwszych eliminacji w Gdańsku także nabawił się kontuzji, o której wspominał w ostatnim wywiadzie.
SuperEnduro to połączenie wyścigu z pokonywaniem przeszkód. Od zawodników wymaga zarówno szybkości, jak i precyzji, ponieważ każdy błąd może być tym na wagę złota. Do przykładowych przeszkód należą między innymi: kamienie, drewniane progi czy baseny z błotem. Nie jest to więc wyzwanie, któremu może sprostać każdy motocyklista. Rozgrywane są od 2000 roku na całym świecie.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
biedactwo
Sportowiec z pasją się nie poddaje.
Z całym szacunkiem, może powinieneś zrezygnować z motocrossu. Zawsze są miejsca w Partnersie.