
Kompletnie pijany kierowca auta marki Peugeota został ujęty przez świadków, którzy widząc zagrożenie nie pozostali obojętni i zareagowali. Mężczyzna miał aż 2,6 promila alkoholu w organizmie. W tym stanie spowodował kolizję drogową, uciekł z miejsca oraz złamał sądowy zakaz.
Do zdarzenia doszło 27 kwietnia (czwartek) tuż po godzinie 18:00. Wtedy to dyżurny otrzymał zgłoszenie o pijanym kierującym.
- Z ustaleń wynika, że świadkowie jadąc od miejscowości Łyszkowice w kierunku Bełchowa zwrócili uwagę na Peugeota, który nie trzymał toru jazdy. Świadkowie cały czas jechali za nim, a kiedy pojazd zatrzymał się, zgłaszający podbiegł aby zabrać kluczyki, informuje nadkom. Urszula Szymczak.
Niestety kierującemu udało się uciec. W związku z tym świadkowie pojechali za nim. W rejonie Stachlewa auto skręciło w polną drogę, gdzie kierujący uszkodził pojazd i nie mógł dalej jechać. Świadkowie pozostali do przybycia patrolu.
- Policjanci na miejscu ustalili, że to 50-letni mieszkaniec powiatu łowickiego, ma problemy z utrzymaniem równowagi. Badanie stanu trzeźwości wykazało aż 2,6 promila alkoholu w organizmie, dodaje oficer prasowa.
Ponadto okazało się, że 50-latek podczas jazdy spowodował kolizję z innym pojazdem marki Hyundai i odjechał. Dodatkowo wsiadając za kierownicę złamał sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych orzeczony przez Sąd Rejonowy w Łowiczu.
Mężczyzna odpowie teraz za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym, kierowanie w stanie nietrzeźwości i złamanie sądowego zakazu. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Policja ponownie apeluje o rozsądek! Wsiadanie za kierownicę po alkoholu to kompletny brak odpowiedzialności i może doprowadzić do tragedii.
Na pochwałę zasługuje zdecydowana reakcja świadków. Jeśli widzimy osobę, która po spożyciu alkoholu wsiada za kierownicę, zdecydowanie reagujmy, dzwoniąc na numer alarmowy 112.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Co z tym pijakiem z Bednar? Mieszkańcy dalej mają uciekać jak on rusza i puste małpki rzuca do rowu? Tak twierdzi sierż Lendzion z KPP Łowicz?