
Hol Pijarskich Szkół Królowej Pokoju w Łowiczu zamienił się dziś (19 grudnia) na kilka godzin w wielką pracownię florystyczną. Uczniowie, ich rodzice oraz nauczyciele tworzą świąteczne stroiki. Środki ze sprzedaży ozdób zostaną przeznaczone na cel charytatywny.
Jak informuje dyrektor Przemysław Jabłoński, tworzenie bożonarodzeniowych stroików to tradycja sięgająca początków pijarskich szkół w Łowiczu, a więc liczy już blisko 30 lat.
W przygotowanie świątecznych ozdób zaangażowani są uczniowie starszych klas szkoły podstawowej oraz licealiści, a także rodzice uczniów zarówno z podstawówki, jak i liceum. Przez tymczasową pracownię florystyczną zorganizowaną w szkolnym holu może przewinąć się w czwartkowej popołudnie około 100 osób.
Rodzice zadbali o potrzebne materiały: gałązki świerków, tasiemki, bombki, orzechy i wszystko to, z czego można stworzyć piękną świąteczną kompozycję. W poprzednich latach powstawało od 120 do 150 stroików, teraz ma być podobnie.
Zdaniem nauczycielek koordynujących wydarzenie, wspólna praca przy tworzeniu świątecznych dekoracji sprzyja integracji pijarskiej społeczności.
- Myślę, że niektórzy na to czekają. To jest taki moment, kiedy jednoczy nas wspólny cel. Jest to też fajna zabawa i możliwość spotkania się z drugim człowiekiem – mówi Natalia Kędziora. Jak zauważa, uczniowie mogą spędzić ze sobą czas również po lekcjach, a ich rodzice mają szansę porozmawiać w luźnej atmosferze i mniej formalnych okolicznościach niż na szkolnym zebraniu.
Ewa Lesiak zwraca uwagę, że są uczniowie i rodzice, którzy każdego roku uczestniczą w tworzeniu stroików. - Chcą to robić i poświęcić swój czas. To wspaniałe, że w czasie przedświątecznych zakupów, sprzątania, rzucają to wszystko na to jedno popołudnie, by być razem z nami – cieszy się polonistka.
Stroiki będą rozprowadzane w najbliższą niedzielę 22 grudnia po Mszach świętych w kościele pijarskim. Dochód z ich sprzedaży zostanie przeznaczony na cel charytatywny. - W tym momencie nie mamy konkretnego celu – informuje Anna Wojtasiak.
Ozdobę na świąteczny stół można nabyć za dobrowolną kwotę. Do puszek trafiają banknoty o różnych nominałach, od 10 do 100 złotych. Są tacy, którzy na wieść o szczytnym celu zbiórki, wrzucają jedynie pieniądze do puszki, nie sięgając po stroik.
To tylko jedno z wielu działań charytatywnych podejmowanych w grudniu w pijarskiej szkole obok chociażby Szlachetnej Paczki czy zbiórki dla Mocarzy z Mocarzewa.
- Rodzice zawsze stają na wysokości zadania. Zastanawiam się, gdzie są granice, ale okazuje się, że my tej granicy dobroci nie mamy – uważa Natalia Kędziora.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie