
Wczoraj (27 czerwca) w kościele sióstr bernardynek Łowiczu odbyła się msza święta na zakończenie oktawy uroczystości Bożego Ciała. Po Eucharystii alejkami Sienkiewicza przeszła procesja eucharystyczna do czterech ołtarzy.
Uroczystej mszy świętej przewodniczył ks. kanonik Adam Domański. Po jej zakończeniu procesja z Najświętszym Sakramentem przeszła alejkami Sienkiewicza. Tak jak przed tygodniem wierni z łowickich parafii z chorągwiami i feretronami podążali do czterech ołtarzy, by wysłuchać Ewangelii. Oprawę muzyczną zapewniła Gminna Orkiestra Dęta z Góry Św. Małgorzaty.
- Jezus idzie tymi ulicami, którymi codziennie się przechadzamy, pomiędzy naszymi domami, sklepami. Można by powiedzieć, że Jezus chce się niejako wdzierać do każdego domu, do każdego okna, by powiedzieć: „ja ciebie kocham, rozumiem twoją słabość i to, że może robisz to, czego nie chcesz” - mówił w homilii ks. Domański. Proboszcz parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy na łowickiej Korabce stwierdził, że Jezus widzi grzech człowieka, ale nie gorszy się grzesznikiem.
Po procesji zgodnie z tradycją poświęcono wianki przygotowane z pierwszych kwiatów i ziół leczniczych.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie