
Zakończyły się prace budowlane związane z renowacją krypt prymasowskich w bazylice katedralnej w Łowiczu. Badania archeologiczne potwierdziły, że w podziemiach świątyni znajdują się szczątki sześciu arcybiskupów gnieźnieńskich i prymasów Polski . Co jeszcze udało się ustalić archeologom oraz kiedy planowane jest udostępnienie krypt zwiedzającym?
W czerwcu minęło pięć lat od rozpoczęcia renowacji krypt prymasowskich w łowickiej bazylice katedralnej p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Mikołaja. Prace w świątyni nazywanej „Wawelem Mazowsza” składały się z kilku etapów.
- Zakończyliśmy już wszystkie prace budowlane związane z kryptami oraz prace instalacyjne. Mamy wykonane odwodnienie, instalację elektryczną, wentylacyjną i przeciwpożarową, którą zamontowaliśmy trzy tygodnie temu - informuje ks. Adam Matysiak, ekonom diecezji łowickiej.
Obecnie prace koncentrują się na przygotowaniu ekspozycji, którą będzie można oglądać w podziemiach katedry. - Mamy pomysł na wystawę i zaczynamy wprowadzać go w życie. Głównym wątkiem, jaki chcemy przedstawić, są prymasi Polski, z których dwunastu zostało pochowanych w kolegiacie - przyznaje Monika Kamińska, archeolog i historyk sztuki nadzorująca prace w świątyni.
Przypomnieć o roli prymasów
Z obserwacji Moniki Kamińskiej, która jak sama zaznacza nie pochodzi z Łowicza, wynika, że w mieście mało uwagi poświęca się rezydującym tu przed laty prymasom. - A przecież były to osoby mocno związane nie tylko z Kościołem i państwem polskim, ale tak naprawdę również z miastem, dla którego dużo zrobili - podkreśla archeolog.
Dlatego też, oprócz samego udostępnienia krypt, ważne będzie przypomnienie roli hierarchów kościelnych, którzy w czasie bezkrólewia pełnili funkcję interrexów. - Jednym z takich bardzo ważnych elementów może być ich ponowny pogrzeb. Odnalezione szczątki, w tej chwili zabezpieczone, zostaną ponownie pochowane - uważa ks. Matysiak. Przychylnie do tego pomysłu odniósł się biskup ordynariusz Andrzej Franciszek Dziuba.
Identyfikacja szczątków
W podziemiach katedry spoczywa 12 prymasów Polski i arcybiskupów gnieźnieńskich, ale badaczom udało się zidentyfikować szczątki jedynie sześciu z nich: Mikołaja Jana Prażmowskiego, Krzysztofa Antoniego Szembeka, Adama Ignacego Komorowskiego, Władysława Aleksandra Łubieńskiego, Jana Tarnowskiego i Jana Lipskiego. Co z pozostałymi?
- Wiemy, że część prymasów była pochowana w kryptach w prezbiterium, lecz my nie badaliśmy tego terenu. W latach 60. ubiegłego stulecia w prezbiterium prowadzono prace związane z ogrzewaniem kolegiaty i być może obszar ten został częściowo przebadany, ale póki co nie mamy materiałów z tych badań - wyjaśnia Monika Kamińska.
Archeolog zwraca uwagę, że niektóre z krypt były plądrowane. Mogła mieć miejsce też taka sytuacja, jak np. w krypcie prymasa Uchańskiego, w której szczątki prymasa zostały prawdopodobnie przemieszane ze szczątkami innych zmarłych, którzy zostali pochowani w tej krypcie.
Nie tylko dostojnicy kościelni
W katedrze miejsce wiecznego spoczynku znaleźli nie tylko prymasi, ale także kanonicy, biskupi, czy świeccy mieszkańcy Łowicza, jak na przykład zasłużony dla miasta Andrzej Kazimierz Cebrowski. - Natrafiliśmy na ponad 400 pochówków, przebadaliśmy większą część katedry - podkreśla archeolog.
Jak mówi, pod posadzką kościoła ludzie byli chowani od samego początku funkcjonowania świątyni. Miejsce jednych grobów zastępowały kolejne, a podczas prac badawczych odnaleziono też wiele ludzkich kości pochodzących z naruszonych pochówków. - Te groby należały do konkretnych osób i staramy się je zidentyfikować i również upamiętnić.
Średniowieczne fundamenty
Z archeologicznego czy architektonicznego punktu widzenia ważnym osiągnięciem renowacji krypt było odkrycie pozostałości pierwszego murowanego kościoła.
- Wiemy już, że obecna katedra w swojej manierystyczno-barokowej formie jest posadowiona na fundamentach średniowiecznych. To prawdopodobnie druga połowa XV wieku, ale pracujemy jeszcze nad analizami chronologicznymi - zaznacza Monika Kamińska.
Jak dodaje, ostatnie badania archeologa Łukasza Majchrzaka przy odwodnieniu katedry potwierdzają, że również prezbiterium jest, przynajmniej w partii fundamentowej, średniowieczne. - To są fantastyczne odkrycia - uważa archeolog i historyk sztuki.
Wystawa
Choć głównym tematem wystawy mają być prymasi, na ekspozycji znajdą się też różne ciekawe przedmioty znalezione podczas eksploracji krypt. Diecezjalny ekonom zastrzega jednak, że na wystawę trafi tylko część zabytków. Pozostałe zostaną złożone w muzealnym magazynie.
Na wystawie zobaczymy m.in. obrączki, różańce, monety, guziki, kabłączki skroniowe, czyli średniowieczne damskie ozdoby, fragmenty tkanin i trumien. Zobaczymy też cynowy kielich i patenę, które odkryto na początku prac w 2015 roku.
- Ostatnio zupełnie przypadkowo udało się zidentyfikować właściciela tych przedmiotów, którym okazał się jeden z kanoników łowickich - zdradza Monika Kamińska.
Koszty
Jak mówi ks. Adam Matysiak, trudno oszacować koszty całego przedsięwzięcia. W inwestycję zaangażowano ok. 5 mln zł, z czego ok. 1,5 mln zł to dofinansowanie otrzymane z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Skromniejsze dotacje udało się pozyskać z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków oraz Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi.
Sama ekspozycja może pochłonąć szacunkowo od 600 do 700 tys. zł. Brzmi to dość abstrakcyjnie, należy jednak podkreślić, że największym wydatkiem są specjalistyczne gabloty, które pozwolą chronić eksponowane przedmioty przed degradacją. Resort kultury na przygotowanie wystawy przekazał 100 tys. zł.
Otwarcie krypt dla zwiedzających
Optymistyczna wersja zakłada, że podziemia katedry zostałyby udostępnione zwiedzającym jeszcze w tym roku. - Mamy jednak świadomość, że czas jest bardzo trudny. Przez samą epidemię jesteśmy opóźnieni w pracach nad ekspozycją o przynajmniej trzy miesiące - przyznaje ks. Matysiak.
W tej chwili wszystkie działania są skupione na wykonaniu sarkofagów, gablot ekspozycyjnych oraz przygotowaniu opracowań historycznych i artystycznych zabytków. Pracuje nad tym grupa ekspertów. - Robimy wszystko, żeby w tym roku zakończyć prace i dokonać otwarcia - deklaruje diecezjalny ekonom.
Z założenia krypty zostaną udostępnione osobom powyżej 15-stego roku życia. - To nie jest przestrzeń przeznaczona dla dzieci - wyjaśnia ks. Matysiak. Na dół z przewodnikiem będą mogły zejść grupy liczące maksymalnie 15 osób.
Szczególny skarb
Nasi rozmówcy podkreślają, że była to wyjątkowo trudna, ale też bardzo interesująca praca. Ks. Adam Matysiak zwraca uwagę, że roboty były wykonywane w kościele, który cały czas pełnił swoje funkcje sakralne. Czasem oznaczało to utrudnienia dla wiernych z powodu wyłączenia części świątyni.
- Jeśli ktoś spodziewał się, że odkryjemy jakiś szczególny skarb to może czuć się rozczarowany. Cały zespół zaangażowany w ten projekt wie, że największym skarbem i bezcenną wartością jest to, że została wykonana cała ta praca - nie ma wątpliwości ks. Matysiak.
Inwestycję przez trzy lata prowadziła firma AC Konserwacja Zabytków z Krakowa oraz lokalni podwykonawcy. Ostatnie prace w 2018 i 2019 roku prowadziły firma Raf-Bud z Łowicza jako główny wykonawca, a podwykonawcą była firma Szym-Bud.
Fot. ks. Adam Matysiak
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
I bardzo dobrze, oby więcej takich pomysłów. Właściwi ludzie na właściwych miejscach.
Super, Łowicz potrzebuje takich właśnie projektów. Dobry artykuł
Na co to komu? Turystów już nic do Łowicza w takiej ilości jak dawniej nie przyciągnie.
Ale kupa ludzi przy renowacji podziemi zarobiła i jeszcze kościół sie na biletach obłowi. Zrobią po 50 dyszek bileciki i szkoły przepędzą...
W końcu w Bazylice zacznie się coś dziać
Jest jakiś pożytek z instytucji kościoła. Ale na tace i msze .........
Pożytek? Taki sam jak z kleszcza.
W Japonji jest inaczej.nikt niegrzebie przy mogiłach szogunowych.wy europejczycy profanujeacie groby inkwizytorów ito sie obroci przeciw wam.gratuluje pomysłu BANZAI
Szogun Ciebie to grzebia wszy łonowe w kroczu. Jesteś szogunem na miarę:Brudnym i obsikanym. Jutro przyprowadze Ci krowe do inseminacji
Gowniarzu jak smiesz? Jestes gimbaza i tyle w tym temacie.nieznasz mnie i nieznasz Japonji.jestes dzieckiem i takie cos sie nazywa w azji oshomi. BANZAI
Baja-Bongo Wojowniku Nindża nie pij już. Banzai
A bilety będą po 20 / 50 czy 100 ? Oczywiście zwane "co łaska" wolne od podatku i bez faktury Vat bo kto by tam rozliczał takie drobne kwoty. To kościołowi nie wypada.
W wyremontowany podziemiach będą ukrywanie pedofile jak społeczność przejrzysty na oczy i z widlami zacznie ich szukać? :)