
Od 19 października do odwołania nieczynna będzie pętla autobusowa z przystankiem przy ul. Tuszewskiej w Łowiczu. Autobus MZK kursujący na linii numer 2 pojedzie zmienioną trasą.
Utrudnienia związane są z rozpoczęciem budowy nowej pętli autobusowej przy ul. Tuszewskiej na wysokości garaży. - Wykonawca ma jutro ciężkim sprzętem wejść na budowę - mówi Bogdan Suchanek, dyrektor Miejskiego Zakładu Komunikacji w Łowiczu.
W związku z prowadzonymi pracami zmianie ulegnie trasa kursowania autobusu linii numer 2.
Autobus jadąc w kierunku Dąbkowic Górnych zatrzyma się na przystanku przy Intermarche, za marketem skręci w prawo, a następnie również w prawo w ul. Prymasowską. Potem z drogi krajowej nr 14 skręci w lewo w ul. Piaskową do ul. Łęczyckiej. Podobną trasą pojedzie w przeciwnym kierunku.
Budowa pętli autobusowych przy ul. Łódzkiej i Tuszewskiej to część dużego projektu transportowego współfinansowanego ze środków unijnych. Inwestycję za ok. 235 tys. zł zrealizuje firma Wig-Kost z Lenartowa, która była jedynym oferentem w przetargu.
Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia na terenie Łowicza zamontowanych zostanie 21 nowych wiat przystankowych.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To sie nazywa robic cos nie wiadomo po co. Nadal nikt nie pomyslal o dopasowaniu rozkladu do pociagow. Masa ludzi,takze z bratkowic jezdzi na stacje samochodami poniewaz autobusem nie ma jak. Burmistrz mial to ogarnąć ale lepiej wydać publiczne pieniądze zamiast cos realnie usprawnić.
Autobus nr 3 ciągle się spóźnia!!!!!Nie zdążam do szkoły i mam mniej niż 50% frekwencji.Jestem oburzony taką sytuacją.Jesli sytuacja będzie się powtarzala nie będę kasował biletów..To jest śmieszne a zarazem ŻENUJĄCE że płacę za bilet a autobus na rozpisce jest o 7:34 a przyjeżdża po 7:50!!! ŻENADA.JRSZCZE RAZ COŚ TAKIEGO SIĘ POWTÓRZY TO NAPISZĘ OFICJALNĄ SKARGE
Proszę dostosować rozkład do rozkładu jazdy pociągów. Ile można czekać na obietnice p.Burmistrza?
Cóż..."piesi z Bratkowic" podążając w kierunku przystanków przy szpitalu, do pracy w szpitalu, biedronce, przetwórni itp. są skazani na nadkładanie kawał drogi wokół osiedla, jeśli nie chcą być ochlapani przez samochody lub zagubienie butów w błocie idąc niby-drogą za płotem szpitala w kierunku osiedla... Tak jest od 27 lat! Czy na asfaltówkę przyjdzie nam czekać do kolejnej wizyty jakiejś ważnej osobistości...? Czy jest szansa, że "ktoś decyzyjny z miasta" w końcu usłyszy, zauważy i zmieni sytuację mieszkańców... ?